O szopce i cyrku oraz duchu z Wileńskiej
Budżet Raciborza na ten rok poparło 15 radnych. 6 było przeciw, jedna się wstrzymała.
Tomasz Kusy z PiS stwierdził, że nad planem finansów gminnych czuwał „duch z Wileńskiej”. – Dzisiaj jest szopka, kończmy ten cyrk – powiedział na sesji.
Radny Tomasz Kusy wyraził swe zdziwienie „bardziej niż zawsze” przesunięciem terminu posiedzenia komisji budżetu.
– Dowiedziałem się o tym na dwa dni przed zaplanowaną datą posiedzenia. Żeby na tydzień czy dwa, nie byłoby sprawy – powiedział na sesji. Jeszcze bardziej był zbulwersowany, że termin zmieniono „bo radni chcieli się spotkać z kolegą partyjnym Palikotem” (przyjechał do Raciborza w poniedziałek i spotkał się z władzami i mieszkańcami–red.). Kusy był również niezadowolony z dostarczenia mu poprawek do budżetu 2010 na dwa dni przed styczniową sesją.
– Po co robić takie szopki? Wiadomo, że nad budżetem czuwał duch z Wileńskiej. Przegłosujmy i kończmy ten cyrk – podsumował swoje wystąpienie Tomasz Kusy.
Prezydent Raciborza Mirosław Lenk poradził mu by „szukał ducha tam gdzie chce”. – Nie z takich powodów odwoływano komisje i nic się nie działo – oznajmił. Prosił Kusego by nie nazywał budżetu szopką. – Jest solidny i zrównoważony – powiedział.
Kusy życzył Lenkowi aby budżet 2010 był ostatnim, który ten przygotowuje. – W pana intencje szczerze wierzę – odparł Mirosław Lenk.
(ma.w)