Marek Jurek mówił o rodzinie jako szansie
– Jesteśmy siłą, która może stać się samodzielna – tym hasłem prawicowy polityk próbuje pozyskać wyborców
Kandydat na prezydenta RP, polityk Prawicy Rzeczpospolitej spotkał się w czwartek wieczorem z mieszkańcami w salce pod kościołem NSPJ. Wizytę Marka Jurka zorganizował tam Ryszard Frączek z proboszczem Adamem Rogalskim. Przyszło około 70 osób.
Spotkanie miało się zacząć o godz. 19.00, ale ciekawi wizyty polityka musieli zaczekać na niego dłużej, „bo był jeszcze w trasie”. Jeden z uczestników narzekał, że o wizycie byłego marszałka sejmu „nic nie wiedzieli w urzędzie miasta”. – Byłem tam żeby spytać o dokładną godzinę i miejsce, ale nie wiedzieli – żałował starszy mężczyzna. Na szczęście znalazł plakat w kościele farnym i trafił o zmroku na ulicę Warszawską.
Marek Jurek tuż po przyjeździe udał się na końcówkę wieczornej mszy. Proboszcz Rogalski przywitał go i poprosił, by podszedł do ołtarza. Gość powiedział, że świątynia bardzo mu się podoba i zachęcił parafian do udziału w spotkaniu w salce pod kościołem.
– Oto człowiek, który z każdym się spotka. Pozostał wierny swoim zasadom, co dziś rzadko jest spotykane – przedstawił Jurka organizator jego raciborskiej wizyty Ryszard Frączek. Polityk prawicy ubolewał, że nigdy wcześniej nie miał okazji zobaczyć Raciborza.
Swoje wystąpienie poświęcił rodzinie, która jego zdaniem jest szansą dla przyszłości Polski, kluczem do niej. – Przyszłość kraju nie zależy od organizacji imprez sportowych czy podsłuchów. Silna rodzina to silny naród. Politycy uciekają od tego tematu – mówił. Przestrzegał przed demoralizowaniem małżonków pornografią z internetu. – Badania wskazują, że mężowie, którzy przeglądają strony z pornografią zdradzają swoje żony – przytaczał Jurek, dodając, że człowiek ma prawo do życia a nie zdradzania żony. – Wolę posła co ma 6 dzieci niż takiego co ma 3 żony – stwierdził.
Zebrani w salce chętnie zadawali pytania byłemu marszałkowi sejmu. – Czujemy się bezsilni, nasz cieniutki głos nie przebije się – mówili deklarując poparcie Marka Jurka w wyborach prezydenckich. – Poeta głosi, że od tego bieg lawina zmienia po jakich toczy się kamieniach. Po to właśnie kandyduję, żebyście mieli głos – przekonywał.
Mariusz Weidner