Dziury na gawliny
Do niedawna odnowiona ulica pod kościołem była dumą Brzezia. Po pierwszej zimie jaką przeszła wymaga gruntownej naprawy.
Dlaczego nowa ulica, za którą (między innymi) prezydent Raciborza był oklaskiwany w dzielnicy gdy ją odwiedził w listopadzie, już wymaga naprawy? Przyczyny są dwie. Pierwsza techniczna. Wynika z błędu projektanta lub wykonawcy robót. O to idzie jeszcze spór. Źle ją zbudowano i na trudnym podłożu (biegnie pod górkę) nie wytrzymała srogiej zimy. Błąd powstał albo w fazie projektowania arterii albo drogowcy nie przyłożyli się do miejskiej inwestycji.
– Miasto zapoznało się z tłumaczeniem obu stron, projektanta drogi i gliwickiego przedsiębiorstwa, które ją zbudowało. Okazuje się, że oba stanowiska są logiczne – przyznaje wiceprezydent Wojciech Krzyżek, któremu przyjdzie teraz podjąć iście salomonową decyzję.
Druga przyczyna – nieoficjalna, ale podparta podobno przez naocznych świadków – ulicę Gawliny rozjechał ciężki transport. Wąska uliczka ma służyć wyłącznie mieszkańcom, a tymczasem skorzystał z niej tir i już naruszoną warunkami atmosferycznymi trasę „zdemolował”.
Wkrótce magistrat wypuści w miasto ekipy remontowe na drogi. Za naprawę ulicy Gawliny nikt jednak nie zapłaci. – Koszty poniesie ten, kto zawinił, a to ustalimy. Ostatecznie posiadamy kaucję gwarancyjną wpłaconą przez te firmy i jak trzeba to z niej skorzystamy – zapowiada wiceprezydent.
To druga – po Opawskiej – droga w mieście, która po oddaniu wymaga poprawek.
(ma.w)