Czerwona bielizna
Technicy architektury krajobrazu opowiadają o maturze w raciborskiej budowlance.
Szkoła przy ul. Wileńskiej 6 jest dobrze znana w Raciborzu. Absolwenci starszych roczników wspominając szkołę, przywołują panującą w niej różnorodność i luźną atmosferę. Nie zapominają o wymaganiach nauczycieli i ciekawych lekcjach. Dziś nadal da się wyczuć w uczniach budowlanki niepowtarzalny klimat.
Pomocne przesądy
Dziś już niewielu śmiałków decyduje się na ściąganie podczas egzaminu dojrzałości. Forma i zasady pisania matury zmieniły się na tyle, aby skutecznie zniechęcić do oszukiwania. Uczniowie Zespołu Szkół Budowlanych i Rzemiosł Różnych w Raciborzu znają jednak inne metody na dobry wynik egzaminu. – Istnieją przesądy, aby przed maturą nie ścinać włosów. Podobno pomaga czerwona bielizna ze studniówki – wyjaśniają uczennice technikum. Część z klasy udała się po wsparcie, na początku kwietnia, na pielgrzymkę do Częstochowy. Odbyła się tam msza święta w intencji maturzystów. Pozostali liczą na szczęście, które może przynieść pożyczony długopis.
Uczniowie opisując te zwyczaje nie kryli uśmiechów na twarzach, wiedzą przecież, że to przesądy. Kto jednak się nie zamyśli gdy mu drogę przebiegnie czarny kocur?
Motywacja i nauka
Architekci krajobrazu przyznają, że większość z nich nie jest jeszcze zdecydowana co będą robić po obecnej szkole. W budowlance poza maturą zdaje się egzamin zawodowy. Poza teorią należy zaliczyć część praktyczną, czyli np. zrobić projekt architektoniczny. –To mniej stresujące niż matura, ale wymaga od nas kolejnych przygotowań – tłumaczą uczniowie.
Tylko kilka osób wybrało przedmiot dodatkowy na maturze. Jeden uczeń wcale nie podchodzi do egzaminu, ale nie chciał o tym rozmawiać. Kwiecień to okres gdy uczęszczają już tylko na lekcje związane z maturami. Część z nich korzysta z korepetycji, głównie z matematyki. Próbną maturę z matematyki zdało ćwierć klasy, ale wszyscy liczą, że będzie dobrze. W domu spotykają się z różną motywacją. – Tato mnie straszy, że jak nie zdam to pójdę pracować do zieleni miejskiej – mówi jedna z dziewczyn. Widać, że reszta klasy nic sobie nie robi z takich gróźb. Budowlańcy uczą się o każdej porze dnia i nocy. Każdy ma inny system. Jedni pomagają sobie w koncentracji napojami energetyzującymi inni słuchają rocka.
Przy ul. Wileńskiej czas zawsze płynął innym tempem. Czerwone mury szkoły dawały azyl niespotykanym talentom jak i największym bumelantom. Dzisiejsi maturzyści pogodzili się z myślą o zbliżającej się maturze. Planują pokonać stres czekoladą lub tabletkami uspokajającymi. Dzień przed egzaminem dojrzałości przeznaczą na relaks i długie spanie. Powodzenia!
(woj)