Zwrot należności jest jak manna
Rada Kornowaca udzieliła – jednomyślnie – absolutorium wójtowi Józefowi Stukatorowi.
Wójt dostał od radnych absolutorium, a skarbnik gminy bukiet kwiatów. Rok zapowiadał się trudny, tymczasem inwestycyjnie był wyjątkowo udany.
Kornowac jest niewielką gminą dysponującą 10 mln zł budżetu. Przy takich możliwościach wykładanie pieniędzy w projektach unijnych i wielomiesięczne oczekiwanie na ich zwrot powoduje, że ciężko jest związać koniec z końcem. – Czekamy na te rekompensaty jak na mannę – przyznaje wójt Józef Stukator. Za przykład trudności z odzyskaniem dotacji podaje inwestycję – budowę wodociągu Konotki. – Zrobiono go na wiosnę ubiegłego roku, a do dnia dzisiejszego nie dostaliśmy przyznanych nam środków. Byłem w Katowicach spytać jak dugo mamy jeszcze czekać i usłyszałem, że mają uwagi do materiałów przetargowych. A już dawno jest po wszystkim – wójt dzielił się na sesji swym zdziwieniem z radnymi. Obawia się, że w tym tempie pieniądze nie spłyną do czerwca, a w tym miesiącu upływa termin spłaty kredytu, jaki gmina zaciągnęła aby w Konotkach popłynęła woda. Jak przyznał Stukator, podobna sytuacja będzie dotyczyć dofinansowania do remontu domu kultury w Kobyli.
Sprawa nie zmąciła jednak optymizmu płynącego z lektury sprawozdania z wykonania budżetu gminy za 2009 rok. W głosowaniu nie było wątpliwości – wszyscy radni zaakceptowali owoce pracy urzędu i zaufali włodarzowi dając mu absolutorium. Tradycyjnie szef rady wręczył po bukiecie kwiatów – skarbniczce Teresie Żydek oraz wójtowi. – Życzę satysfakcji z pracy, wyrażanej zadowoleniem mieszkańców – podsumował Paweł Duda.
Józef Stukator podkreślił, że w porównaniu do 2007 roku budżet gminy zmienił się na plus i to znacznie. – W stosunku do tamtego nastąpił wzrost o 15% w dochodach oraz o 29% jeśli chodzi o wydatki – wyjaśnił wójt.
(ma.w)