100 złotych albo sąd
Ostatecznie jednak, na terenie gminy, to lokalne władze ustalają miejsca w przestrzeni publicznej, gdzie legalnie można się napić alkoholu. Gdy spożywamy napoje wyskokowe poza wyznaczonym miejscem możemy zostać ukarani przez policję mandatem karnym w wysokości 100 zł. Przysługuje nam prawo nieprzyjęcia mandatu, co skutkuje skierowaniem sprawy do sądu.
Z informacji straży miejskiej wynika, że w Raciborzu nie ma zakazu spożywania alkoholu np. na żwirowniach w dzielnicy Ostróg, czy nad brzegiem rzeki. – Nie ma takiego zarządzenia od władz miasta, żeby na tych terenach karać za spożycie alkoholu – wyjaśnia Andrzej Szewczyk zastępca komendanta straży miejskiej w Raciborzu. Radni objęli jednak zakazem podwórka i pobliskie tereny.
Tam gdzie obowiązują zakazy, nie można obejść przepisów. Monitoring miejski łatwo dosięgnie takich delikwentów, a chowanie etykiety na butelce z trunkiem też nie pomoże. – Nie unikniemy odpowiedzialności owijając butelkę z alkoholem np. w papier, tak jak nie raz widzieliśmy na amerykańskich filmach – wyjaśnia st. sierż. Edward Kowalczyk, pełniący funkcję rzecznika prasowego raciborskiej policji. Alkohol to alkohol mówi nasz kodeks wykroczeń.
Swobodnie możemy się oddać degustacji procentów na terenach prywatnych. Dom, mieszkanie, działka, własne pole. Tu amatorzy promili znajdą swój azyl.
(woj)