Opinie. Po sprzedaży placu Długosza
Wojciech Krzyżek – wiceprezydent Raciborza
Od wielu lat zabiegaliśmy o inwestora dla tego terenu. Wobec tego sprzedaż należy uznać za sukces. Negocjajce były trudne, bo inwestor oczekiwał od nas zaangażowania przy budowie centrum handlowego, zwłaszcza w sprawie układu komunikacyjnego wokół planowanej galerii. Z kolei my mieliśmy takie same oczekiwania od nabywcy, co zaznaczyliśmy w ofercie sprzedaży. Udało nam się znaleźć kupca mimo silnej konkurencji. Taki sam cel stawiały sobie Żory, Wodzisław czy Rybnik ze swoimi terenami. Miasto zyska na postawionej na placu Długosza galerii podatek od nieruchomości w wysokości kilkuset tysięcy złotych rocznie, bo obiekt będzie wielkości około 15 tys. m kw. Będzie też wiele nowych miejsc pracy. Liczymy poza tym na ożywienie tej części miasta i skupienie w niej funkcji rozrywkowych jak kino, kawiarnie i bary.
Katarzyna Dutkiewicz – radna miejska, Prawo i Sprawiedliwość
Trudno traktować ten fakt jako sukces gdy wyjątkowy teren inwestycyjny naszego miasta, położony w centralnym reprezentacyjnym miejscu pełnym historycznych uwarunkowań został zbyty za czwartym podejściem i za połowę pierwotnie szacowanej ceny. Rozumiem determinację prezydenta aby „dopiąć” budżet, tyle, że sprzedaje się jak wiadomo tylko raz, kolejne lata też będą wymagały zabezpieczonych budżetów a nowa funkcja placu Długosza została właśnie bezpowrotnie przypieczętowana. Sprzedaż budziła i budzi wśród raciborzan ogromne, często skrajne emocje. Ja osobiście nie popierałam pomysłu usytuowania w tym miejscu centrum handlowego przede wszystkim dlatego, że upatrywałam w tej lokalizacji miejsca dla wielu imprez kulturalnych, jarmarków, koncertów, dni Raciborza. Bardzo chciałabym aby optymistyczne prognozy włodarzy naszego miasta, dotyczące siły nabywczej raciborzan okazały się trafne, a nowo powstałe centrum handlowe – podobnie jak te już funkcjonujące – pełne zadowolonych klientów a sam obiekt pięknie wpisujący się w historyczną zabudowę raciborskiego śródmieścia. (Pełną treść obszernej wypowiedzi radnej prezentujemy na portalu nowiny.pl)
Robert Myśliwy – radny miejski, RSS Nasze Miasto
Prezydent Lenk miał dużo szczęścia, że w okresie bessy na rynku nieruchomości, udało mu się wreszcie zbyć ten teren. Miasto ma jednak nieco mniej szczęścia niż prezydent, bo w czasach stagnacji gospodarczej plac Długosza siłą rzeczy poszedł za minimalną cenę. Niepokoi także fakt, że w protokole rokowań nie znalazła się gwarancja, iż nabywca rozpocznie inwestycje w ciągu najbliższego roku. Istnieje obawa, że teren ten został nabyty w celach spekulacyjnych, a nabywca będzie czekał na poprawę koniunkury, by z zyskiem zbyć tę atrakcyjną działkę w centrum miasta. Mam nadzieję, że nasi urzędnicy byli profesjonalnie przygotowani do rokowań i że inwestor okazał się być wiarygodnym partnerem. Osobiście, niewiele wiem na jego temat, więc pozostaje mieć nadzieję.