Publicznie nie wygaduje się pierdół
Prezydent Raciborza skrytykował publiczne wystąpienia radnych opozycji. Zrobił to na konferencji prasowej po sesji.
– Martwi mnie czasami poziom dyskusji podczas obrad. Jeżeli ktoś decyduje się na działalność publiczną, podkreślam publiczną, to powinien poznać choćby zasady działalności samorządu, żeby nie opowiadać, krótko mówiąc „pierdół” – odparł pytany o ocenę pracy rajców miejskich. Odniósł się także do wypowiedzi Roberta Myśliwego (NaM), której ten udzielił naszemu tygodnikowi, po nieskutecznej sprzedaży placu Długosza. – Przeczytałem komentarz osoby ambitnej, że należałoby podzielić ten plac na mniejsze działki. Domyślam się, że najlepiej dwuarowe gdzie staną budki z piwem. Dzisiaj komasuje się nieruchomości, one przedstawiają wtedy wyższą wartość dla inwestora. Nie dzieli się działek w centrum miasta, bo teren traci na wartości. To są proste zasady gospodarki komunalnej i naprawdę nie trzeba wielkiej wyobraźni, żeby to wiedzieć – oznajmił Mirosław Lenk. Jego zdaniem prezentowanie takich poglądów na łamach prasy „służy za wytyczne do działania”, a byłoby to sprzeczne z interesem miasta i jego mieszkańców. Dostało się od prezydenta również Małgorzacie Lenart z PiS. – Nie można zadawać po czterech latach bytności w radzie pytań gdzie zgłosić się o dofinansowanie do pieca ekologicznego. To już trzeba wiedzieć. Wie to przeciętny mieszkaniec – Lenk dziwił się, że nie wie tego radna, choć na sesji zdziwienia nie okazał, tylko spokojnie jej wyjaśnił, że powinna zgłosić się do wydziału ochrony środowiska. – Na przyszłość życzyłbym miastu radnych z wiedzą – podsumował.
(ma.w)