Dla ludzi z inicjatywą
Od magistratu możesz dostać nawet 20 tys. zł pomocy na projekt z pożytkiem dla lokalnej społeczności.
Dawniej mówiło się na taką działalność czyn społeczny. Miała obowiązkowy charakter za czasów PRL i szybko stała się znienawidzonym reliktem przeszłości. Tymczasem w podobnej formie, tyle, że w oparciu o zapał lokalnych społeczności, udało się zrealizować wiele małych projektów na przestrzeni ostatniej dekady w Raciborzu. Magistrat dofinansowywał je w ramach Program Partnerstwa Lokalnego. Mieszkańcy ze swej strony oferowali robociznę, urząd płacił za materiały. Ostatnim przykładem współpracy na tej linii może być remont stolarki okiennej w przedszkolu w Sudole.
Takich inicjatyw chcą na Batorego nadal, ale krajowe ustawodawstwo zmusiło samorząd do posługiwania się nowym terminem inicjatywy lokalnej. – Będziemy dzielić środki dawnego PPL tak jak robimy to w konkursach na zadania, np. z zakresu sportu czy pomocy społecznej – wyjaśnia prezydent Raciborza. Uchwała jaką w tej sprawie przyjęli we wrześniu radni miejscy określa tryb i kryteria ubiegania się o dotację od Miasta. Cały rok można zgłaszać – w formie wniosków – pomysły na przedsięwzięcia dla lokalnej społeczności. Zanim samorząd przygotuje budżet na następny rok, zabezpieczy w nim środki dla takich inicjatyw. Ważny warunek – ich koszt jest ograniczony, bo wkład miasta nie może być wyższy niż 20 tys. zł, a kwota ta oznacza połowę zaplanowanych wydatków. To i tak wzrost o 100 proc. dotychczasowych nakładów miejskich na takie projekty. – Wybierając propozycje będziemy szczególnie punktować celowość z punktu widzenia zaspokajania potrzeb lokalnych – podsumowuje prezydent Lenk.
(m)