Odbiór malinowy
Drugą z rzędu porażkę 2:3 poniosła ekipa Witolda Galińskiego. Na pocieszenie akademicy przywieźli z Wrocławia punkt. Po dwóch kolejkach AZS Rafako jest 7 w drugiej grupie II ligi.
Rywal był wymagający, zespół prowadzi Ireneusz Kłos, były gracz kadry narodowej i selekcjoner reprezentacji kobiet. – Znany szkoleniowiec, dobrze ustawił drużynę – uważa raciborski trener. Wrocławianie zablokowali środkowych Rafako. – To nasza najskuteczniejsza broń. W dodatku raziliśmy słabym odbiorem w dwóch pierwszych setach – relacjonuje Galiński. – Oni stali, przebijali a my odbieraliśmy „maliny”. Ich zagrywka nie była trudna, ale moi zawodnicy grali za bardzo spięci – uważa opiekun AZS. Raciborzanie ulegli 21:15 i 16:25.
W trzecim secie odbiór uległ poprawie, rafakowcy zaczęli atakować skrzydłami. – Niestety środek wciąż był skutecznie blokowany. Skrzydeł nie mamy najlepszych, nie szło nam lekko, ale zwyciężyliśmy w obu partiach – przekazuje trener Galiński. Jego siatkarze zwyciężali do 19 i 22. Tie-break zaczął się dobrze dla gości, raciborzanie prowadzili 3:1. – Niestety wskutek wielu własnych błędów, szczególnie w komunikacji, doprowadził do przegranej do 9 – kwituje Witold Galiński.
W sobotę 23 października AZS Rafako rozegra pierwszy mecz u siebie, w hali przy ulicy Łąkowej. Przez cały sezon wstęp na mecze siatkarzy będzie wolny. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.00. – Zagramy z Kamienną Górą, słyszeliśmy, że mają skład oparty na młodzieży i nie powinni być zbyt mocnym rywalem – podsumowuje Galiński.
(ma.w)