Zdrowszy w trymiga
Robert Myśliwy z RSS Nasze Miasto, kandydat na prezydenta Raciborza, zrezygnował z udziału w Debacie Wyborczej Nowin Raciborskich zorganizowanej 8 listopada, tłumacząc się złym stanem zdrowia i zwolnieniem lekarskim (na 3 dni). 10 listopada wystąpił na konwencji wyborczej swego stowarzyszenia. Zaintrygowało nas, jak kandydatowi udało się tak szybko wyzdrowieć. Rozmowę przeprowadziliśmy parę godzin przed konwencją NaM.
– Mariusz Weidner: Jak się pan czuje?
– Robert Myśliwy: Tak sobie. Mam jeszcze chrypę i czuję się słaby, ale trochę lepiej niż w poniedziałek. Biorę antybiotyki więc siłą rzeczy czuję się lepiej.
– Robert Myśliwy: Tak sobie. Mam jeszcze chrypę i czuję się słaby, ale trochę lepiej niż w poniedziałek. Biorę antybiotyki więc siłą rzeczy czuję się lepiej.
– Czy wybiera się pan na konwencję? Wczoraj spytaliśmy pana kolegów z RSS Nasze Miasto – Dawida Wacławczyka i Piotra Dominiaka i zapewnili nas, że postawią pana na nogi.
– Oni jak oni mnie postawią... to raczej leki i leżenie. Żona mi podpowiada, że ona mnie stawia na nogi. Chciałbym być na tej konwencji. Raczej się wybieram. Koledzy by mnie ukatrupili gdybym zostawił ich na lodzie.
– Oni jak oni mnie postawią... to raczej leki i leżenie. Żona mi podpowiada, że ona mnie stawia na nogi. Chciałbym być na tej konwencji. Raczej się wybieram. Koledzy by mnie ukatrupili gdybym zostawił ich na lodzie.
– Po debacie wyborczej napisał pan w komentarzu na nowiny.pl, że „jeżeli przez najbliższe dni nie będzie mnie w pracy to z tych samych powodów, co oczywiste, nie może mnie być także w miejscach publicznych”. Czy był pan dziś w pracy?
– Nie, nie byłem tam dzisiaj. Ja w środy nie pracuję. Mam dzień wolny, nie mam zajęć. Dziś jestem ostatni dzień na chorobowym. Teoretycznie powinienem być zdolny do pracy, jutro od rana. Celowo prosiłem o trzydniowe zwolnienie, bo czwartek i piątek mam wolny w pracy, bo odrobione w szkole. Prosząc zakładałem, że będę chciał być na konwencji. Liczyłem wtedy, że może poczuję się lepiej i tam wystąpię.
– Nie, nie byłem tam dzisiaj. Ja w środy nie pracuję. Mam dzień wolny, nie mam zajęć. Dziś jestem ostatni dzień na chorobowym. Teoretycznie powinienem być zdolny do pracy, jutro od rana. Celowo prosiłem o trzydniowe zwolnienie, bo czwartek i piątek mam wolny w pracy, bo odrobione w szkole. Prosząc zakładałem, że będę chciał być na konwencji. Liczyłem wtedy, że może poczuję się lepiej i tam wystąpię.
– Czy pański udział w konwencji w jakiś sposób ograniczono z powodu choroby?
– Zaplanowano tam dla mnie wygłoszenie krótkiego expose na zakończenie. Z tego co wiem, nie przewidziano dla mnie jakiejś szczególnej aktywności. Mam zagrzać do walki wyborczej naszych kandydatów.
– Zaplanowano tam dla mnie wygłoszenie krótkiego expose na zakończenie. Z tego co wiem, nie przewidziano dla mnie jakiejś szczególnej aktywności. Mam zagrzać do walki wyborczej naszych kandydatów.
– Poza leżeniem, antybiotykami i pomocą małżonki co pomogło panu w kuracji?
– Staram się wypoczywać, w miarę możliwości, jak dzieciaki mi pozwalają (Robert Myśliwy ma dwoje małych dzieci – red.). Leczę się też herbatą z cytryną i miodem i innymi lekami zapisanymi przez panią doktor.
– Staram się wypoczywać, w miarę możliwości, jak dzieciaki mi pozwalają (Robert Myśliwy ma dwoje małych dzieci – red.). Leczę się też herbatą z cytryną i miodem i innymi lekami zapisanymi przez panią doktor.
– Zachorował pan na grypę?
– Pani doktor nie powiedziała mi jaka to choroba. Przepisała leki, wypisała L4 i tyle. Prawdopodobnie załatwiłem się na promocji Almanachu Prowincjalnego w RCK. W sali nie włączono klimatyzacji, a było strasznie duszno. W korytarzu stał dozownik z wodą, świetnie zmrożoną. Popijałem ją sobie przez całe spotkanie. A miałem już nadwyrężone gardło i tak się załatwiłem.
– Pani doktor nie powiedziała mi jaka to choroba. Przepisała leki, wypisała L4 i tyle. Prawdopodobnie załatwiłem się na promocji Almanachu Prowincjalnego w RCK. W sali nie włączono klimatyzacji, a było strasznie duszno. W korytarzu stał dozownik z wodą, świetnie zmrożoną. Popijałem ją sobie przez całe spotkanie. A miałem już nadwyrężone gardło i tak się załatwiłem.
(m)