Wyremontowali drogę główną, polną i ścieżkę
Mieszkańcy Pietraszyna wreszcie doczekali się remontu ul. Trulleya.
O remont drogi powiatowej przebiegającej przez Pietraszyn zabiegano tu od lat. Inwestycję zrealizowano w październiku. Częściowo.
Nowy dywanik asfaltowy położono na odcinku długości połowy wsi. Przedsięwzięcie kosztowało powiat około 200 tys. zł. Wzdłuż drogi przebiega w miarę nowy, bo położony kilka lat temu, chodnik. – Droga nareszcie wygląda przyzwoicie. To była długo wyczekiwana inwestycja, bo to główna ulica wsi. Pozostały odcinek, w kierunku byłego przejścia granicznego, starostwo powiatowe obiecuje zrobić w przyszłym roku – mówi Józef Strachota, sołtys Pietraszyna.
Przy okazji remontu ul. Trulleya, wspólnie z gminą, udało się wyremontować spory odcinek drogi polnej oraz utwardzić 200–metrowy odcinek ścieżki rowerowej w kierunku Sudzic. – Wykorzystaliśmy do tego destrukt asfaltowy. Ta ścieżka rowerowa jest dla nas bardzo ważna. Od momentu porozumienia z Schengen marzyłem o tym, żeby powstał szlak turystyczny w kierunku Sudzic. Pietraszyn od pokoleń związany był z tą miejscowością. Należeliśmy nawet do parafii Sudzice. Po roku 1920, kiedy utworzono nową granicę, ścieżka nie straciła swojej roli. Choć w 1925 r. Pietraszyn przeszedł pod parafię Krzanowice, nasi mieszkańcy nadal chodzili do kościoła do Sudzic, a także np. na zakupy, do kowala itp. Chcemy podtrzymać tradycję, stąd ta niewielka inwestycja. Tym bardziej, że strona sudzicka, choć ma dłuższy odcinek, też bardzo o niego dba. Udrożnili ścieżkę, a wzdłuż niej posadzono drzewa. Chcemy, żeby przy każdej pogodzie nadawała się do komunikacji, bo ludzie naprawdę z niej korzystają – przekonuje sołtys Strachota.
Kolejną pilną inwestycją w Pietraszynie byłoby zaasfaltowanie 300 m drogi gminnej ul. Wesołej. Jej nawierzchnia mocno ucierpiała przez nasilenie ruchu ciężarowego. Sołtys ma nadzieję, że środki na tę inwestycję uda się zabezpieczyć przy projektowaniu budżetu gminy na przyszły rok.
(e.Ż)