Rogale rozeszły się jak świeże bułeczki
500 rogali świętomarcińskich oraz chleb z leberwurstem przygotowano na dzień św. Marcina w Tworkowie.
Już po raz trzeci 11 listopada po wieczornej mszy spod tworkowskiego kościoła wyruszyła procesja ku czci św. Marcina. Przewodził jej jeździec na koniu, ubrany w strój rzymskiego legionisty, czerwoną pelerynę i hełm. Był to św. Marcin, w rolę którego wcielił się w tym roku Patryk Buba. Za nim szła orkiestra dęta, strażacy z pochodniami, dzieci z lampionami i pozostali mieszkańcy Tworkowa z księdzem proboszczem. Korowód przemaszerował ul. Główną na plac przy DFK. Tam dzieci mogły się poczęstować pysznymi rogalami, upieczonymi przez Tadeusza Czyża. Oprócz 500 rogali na to święto przygotowano też chleb z leberwurstem i gorącą herbatę. Paradę ku czci św. Marcina organizują wspólnie zarząd DFK i Rada Sołecka przy pomocy strażaków i ze wsparciem finansowym konsulatu niemieckiego w Opolu. Według legendy rogale świętomarcińskie kształtem mają przypominać podkowę, którą zgubił koń św. Marcina. Właściciel rumaka hojnie wynagrodził kowala, który podkuł mu konia a mieszkańcom zaczął rozrzucać pieniądze. Zgubioną podkowę znalazł idący rano do pracy cukiernik, który powiesił ją nad piecem i zaczął formować ciasto na jej kształt. Tradycja obchodzenia święta wkrótce zaczęła być popularna nie tylko w Poznaniu.W powojennej historii Tworkowa parada odbywała się już trzeci raz.
(oprac. e.Ż na podstawie tekstu zamieszczonego na www.krzyżanowice.pl)