Maturalne tortury
Historyk Piotr Sput pisze o próbnych maturach sprzed 190 lat. Już wówczas ten egzamin był zmorą uczniów.
Nowy rok szkolny w pełni. Przyszli maturzyści piszą próbne matury. W Raciborzu uczniowie zmagają się już od prawie 190 lat z egzaminami maturalnymi. Próbna matura odbyła się niedawno w Czechach. Ostatnio przeprowadzono tam pewne zmiany w trybie jej przeprowadzania i okazało się, że próbę zdało jedynie 1/3 przyszłych maturzystów. Warto sobie uzmysłowić, że w naszym mieście dzieje szkolnictwa mają bardzo długą, ponad 700-letnią historię. Już bowiem pod koniec XIII wieku istniały tu prawdopodobnie co najmniej dwie konkurujące ze sobą szkoły elementarne. Natomiast szkolnictwo średnie pojawiło się w naszym mieście o wiele później. Pierwszą szkołę średnią, Królewskie Gimnazjum Ewangelickie, otwarto w Raciborzu w roku 1819. Szkolnictwo średnie w Raciborzu ma więc 191-letnią tradycję. Owe tradycje nie są wprawdzie tak długie jak w przypadku wielu śląskich czy nawet górnośląskich szkół średnich, ale na pewno są warte przypominania.
Początki szkolnictwa europejskiego i polskiego
Szkoły parafialne zakładano w średniowiecznej Europie już od końca VIII wieku na wyraźne polecenia władz świeckich oraz kościelnych. Po upadku imperium rzymskiego szkolnictwo w Europie upadło, egzystowały nieliczne szkoły przyklasztorne. Już w roku 789 przyszły cesarz Karol Wielki wydał zarządzenie, w którym nakazywał organizowanie przy każdej parafii szkół. Wspomniane nakazy władca ten wydawał kilkakrotnie. W tym też czasie istniało wiele przyklasztornych szkół benedyktyńskich. Uczyli się w nich nie tylko przyszli mnisi czy księża, ale także młodzież świecka. W roku 853 papież Leon IV wydał rozporządzenie dotyczące tworzenia szkół parafialnych. Formalnie sprawy tworzenia wspomnianych szkół, także szkół katedralnych, regulowały postanowienia Soboru Laterańskiego IV z roku 1215. W Polsce zaś arcybiskup gnieźnieński Pełka (Fulko) nakazał w roku 1237 utworzenie w każdej parafii szkół przykościelnych. Na Śląsku powstawały one bardzo szybko, bowiem sieć parafii była tutaj bardzo gęsta. Było to w dużej mierze związane z wielką akcją osadniczą, prowadzoną głównie w XIII i na początku XIV wieku.
Szkoły średnie
Równie ciekawa jest historia szkolnictwa średniego. W wielu klasztorach i szkołach miejskich już w średniowieczu uczono na wysokim poziomie, przygotowując uczniów do studiów akademickich. Uczniowie zapoznawali się tam z wieloma zagadnieniami wchodzącymi do kanonu siedmiu sztuk wyzwolonych (trivium i quadrivium). Około roku 1500, w wyniku wpływów epoki renesansu, później reformacji, szkolnictwo średnie przeszło znaczne zmiany. W regionach protestanckich większość szkół kościelnych przechodziła w ręce władców świeckich lub organów miejskich. Zarówno szkoły protestanckie jak i katolickie, w tym coraz więcej kolegiów jezuickich, nazywano gimnazjami. Protestanci tworzyli szkoły na wysokim poziomie (Gymnasium academicum), zwykle pod pieczą władcy, które miały za zadanie kształcenie protestanckich kaznodziejów i urzędników. Nie mogły one nadawać stopni naukowych, bowiem cesarz nie godził się na to.
Gimnazjum (w. j. niem. Gymnasium, z j. grec. ??µ?????? (forma łacińska Gymnásion) było w starożytnej Grecji w głównej mierze obiektem sportowym, gdzie młodzież męska trenowała nago (z j. grec. ??µ??? gymnós – nagi, oraz ??µ????µ?? gymnázomai – ćwiczyć nago – stąd gimnastyka). Prócz ćwiczeń cielesnych zbierano się tam również na uczonych, filozoficznych dyskusjach, z czasem wielu uczonych prowadziło nieformalne zwykle, określane mianem gimnazjum, szkoły. W starożytnym Rzymie gimnazjum były formą państwowej szkoły średniej.
We wspomnianych wyżej gimnazjach epoki nowożytnej główny nacisk kładziono nadal na biegłą znajomość łaciny oraz greki w celu dalszych studiów biblijnych. W okresie oświecenia wprowadzano stopniowo znaczne zmiany, kładąc coraz większy nacisk na języki nowożytne, głównie język francuski oraz nauki przyrodnicze. Już też w XVIII wieku wiele państw przejmowało z rąk kleru pieczę nad szkolnictwem, tworząc jednolite szkoły średnie, plany nauczania oraz zestawy podręczników. Przodowała w tym monarchia habsburska.
Gimnazja w Polsce i na pruskim Śląsku
Wspomniane gimnazja powstawały także w Polsce, na Śląsku oraz na ziemiach wchodzących dzisiaj w skład państwa polskiego. Warto tu wspomnieć o powstałej w roku 1518 a założonej przez biskupa Jana Lubrańskiego tzw. Akademii Lubrańskiego, także Gimnazjum Mariackim w Szczecinie, które powstało z istniejącej od XIII wieku szkoły parafialnej, powstałym w roku 1558 Gimnazjum Akademickim w Gdańsku, czy utworzonym w roku 1568 (1694) Toruńskim Gimnazjum Akademickim. Wspomniane instytucje miały przez pewien czas charakter szkół półwyższych, kształcących kadry zarówno katolickich jak i protestanckich duchownych i świeckich.
Na Śląsku zaś w roku 1528 powstało z istniejącej od ok. 1230 roku szkoły parafialnej gimnazjum Marii Magdaleny we Wrocławiu (Maria – Magdalenen - Gymnasium, nazwa oficjalna Gymnasium zu St. Maria Magdalena), które do roku 1945 było jednym z najlepszych i najbardziej cenionych gimnazjów w Niemczech.
W roku 1638 dwóch pierwszych przybyłych do protestanckiego Wrocławia jezuitów założyło podwaliny kolegium jezuickiego, które w 1702 roku przekształcono w Akademię Leopoldyńską, którą dała początek w roku 1811 dzisiejszemu Uniwersytetowi Wrocławskiemu. Kolejne gimnazja, w tym także na Górnym Śląsku, powstawały kolejno w Nysie (1642), Opolu (1649), Głubczycach (1742) oraz w Gliwicach (1816).
Zabiegi o gimnazjum w Raciborzu
W Raciborzu zaś pierwsze próby założenia gimnazjum miały miejsce w latach 50. XVIII wieku. Wtedy to dowódca raciborskiego garnizonu generał von Kyau zwrócił się do króla Prus Fryderyka II o prośbą o jego utworzenie. W mieście przebywał wtedy cały sztab 12 pułku kirasjerów, wielu urzędników z rodzinami, których dzieci nie miały możliwości uczenia się na miejscu. Prusacy byli ewangelikami, pobliskie zaś, wspomniane wyżej gimnazja były katolickie. Czasy były jednak wojenne i zamiar nie doczekał się realizacji.
Do utworzenia w Raciborzu gimnazjum doszło dopiero po okresie napoleońskim. Król pruski Fryderyk Wilhelm II wydał 5 czerwca 1818 roku edykt powołujący w Raciborzu gimnazjum z roczną dotacją 2500 talarów. 10 maja 1819 roku w Raciborzu pojawili się pierwsi nauczyciele, zaś uroczystego otwarcia Królewskiego Gimnazjum Ewangelickiego w Raciborzu dokonano 2 czerwca 1819 roku. Pierwszą siedzibą gimnazjum były zabudowania byłego klasztory franciszkanów przy obecnej ul. Londzina. Naukę rozpoczęło 91 uczniów w 4 niższych klasach. We wrocławskim archiwum zachowała się lista owych uczniów. Jako pierwszy zapisał się do nowej placówki A. Witeczek z Bieńkowic. Warto dodać, że uczniowie pochodzili z różnych grup społecznych, na liście widnieją synowie chłopscy z podraciborskich miejscowości, raciborscy mieszczanie, osoby pochodzenia szlacheckiego. Uczniowie pochodzili z wielu górnośląskich miast, nieliczni zaś ze Śląska Dolnego oraz z innych prowincji Prus.
Już jesienią 1819 roku do szkoły uczęszczało ponad 200 uczniów, co spowodowało konieczność utworzenia nowej, piątej klasy. Na Wielkanoc 1822 roku szkoła wypuściła pierwszych maturzystów.
W roku 1824 gimnazjum przeniesiono do zabudowań byłego klasztoru Panien Dominikanek. Po wielu przebudowach miało ono tam swoją siedzibę do 1945 roku. Obecnie znajduje się tam siedziba Zespołu Szkół Ekonomicznych.
Raciborscy maturzyści
W swym ponad 120-letnim okresie istnienia raciborskie Królewskie Gimnazjum Ewangelickie, do którego uczęszczali nie tylko protestanci, ale też rzymscy katolicy i uczniowie wyznania mojżeszowego, wydało wielu znanych ludzi. Byli wśród nich późniejsi profesorowi i wybitni naukowcy (prof. dr Ludwig Traube, prof. dr Moritz Traube, prof. dr Paul Cibis, prof. dr Max Kaluza, prof. dr Bernhard Proskauer, dr Max Berek), książęta raciborscy, biskupi i księża (biskup Ferdinand Piontek, biskup Joseph Martin Nathan, błogosławiony ks. Emil Szramek, prałat Carl Ulitzka, Johannes Lepich), wybitni kompozytorzy i muzycy (prof. dr Arnold Mendelssohn – matura w Gdańsku), urzędnicy, generałowie (gen. Georg Wichura), cała rzesza oficerów (w tym sławny pilot Otto Bernert), prezydenci Raciborza (Adolf Kaschny), lekarze (prof. Adolf Baginsky, prof. Benno Baginsky, dr Józef Rostek), uczęszczał do niego poeta Jan Kasprowicz. Średnia wieku XIX-wiecznych maturzystów raciborskiego gimnazjum wynosiła nieco ponad 20 lat. Zdarzały się oczywiście jednostki wybitne, jak np. lekarz i patolog Ludwig Traube, który zdał egzamin maturalny w wieku 17 lat!
W raciborskim gimnazjum świadectwo maturalne otrzymało tysiące uczniów. Do matury podchodziła zazwyczaj zdecydowana większość uczniów najstarszych klas, zaś sam egzamin zdawało średnio nieco ponad 70% zdających, tzn. nieco więcej niż połowa wszystkich uczniów klas maturalnych.
Matura – zmora ucznia
Matura jest zmorą całych rzesz uczniów od setek lat. Obecnie głównym problemem jest wprowadzony na nowo obowiązkowy egzamin maturalny z matematyki. Należy jednak dodać, że dzisiejsza matura w niczym nie przypomina matur wcześniejszych, tych chociażby sprzed dwóch stuleci.
Jeden z pierwszych egzaminów maturalnych w krajach niemieckich przeprowadził w liceum w Hirschberg (Jeleniej Górze) Carl Ludwig Bauer. W roku 1788 egzamin maturalny wprowadzono w Prusach. Na początku XIX wieku, głównie za sprawą Wilhelma von Humboldta, wprowadzono w pruskich gimnazjach humanistyczny, bardzo szeroki kanon nauczania, oparty na językach klasycznych. W roku 1812, z inicjatywy von Humboldta i Johanna Wilhelma Süvern wprowadzono zalecenie jednolitej matury we wszystkich szkłach średnich. Dopiero jednak 25 czerwca 1834 roku zarządzeniem gabinetowym Fryderyka Wilhelma III wprowadzono w Prusach jednolity egzamin maturalny, którego zdanie upoważniało automatycznie do studiowania na uniwersytetach.
Ówczesna matura była bardzo trudnym egzaminem. Maturzysta musiał się wykazać wszechstronną znajomością języków klasycznych (greki, łaciny), języka niemieckiego, francuskiego, matematyki, fachów historycznych oraz nauk przyrodniczych.
Bardzo często na egzamin maturalny przyjeżdżali profesorowie uniwersytetów. Tak działo się również w raciborskim gimnazjum, gdzie uczniów egzaminowali naukowcy z Wrocławia. Matura trwała wtedy zwykle dwa dni. Uczniowie musieli pisać wypracowania w języku klasycznym i nowożytnym oraz zdać maturę ustną. Ta była nieporównanie trudniejsza od dzisiejszej. Wspomniani profesorowie kazali często maturzystom odpowiadać na ich pytania oraz rozwiązywać zadania z różnych dziedzin nauki we wspomnianych językach obcych. Często też trwający prawie cały dzień egzamin ustny był prowadzony na przemian w języku łacińskim, greckim lub francuskim. Zakładano, że każdy biegle zna język niemiecki. Jest rzeczą oczywistą, że po zdaniu takiej matury, każdy abiturient miał szeroko otwartą drogę na wszystkie wydziały uniwersytetów.
Precz z maturalną torturą!
Już jednak w latach 30. XIX wieku podnosiły się głosy krytykujące straszne wymogi szkolne i maturalne. W roku 1836 dr Karl Lorinser krytykował ostro przeładowane plany nauczania i niebywale wysoki poziom wiedzy, który musieli posiadać maturzyści. Wielu uczniów gimnazjum nie dawało sobie rady z nauką, popadało w depresje, przerywało szkołę, która była wówczas płatna. Dopiero w roku 1856 złagodzono nieco rygor maturalny, usuwając z egzaminu ustnego obowiązkowe dotychczas podstawy filozofii, język francuski, nauki przyrodnicze, fizykę. W roku 1890 cesarz Wilhelm II zapoczątkował zmiany w szkolnictwie średnim, zmierzające ku odejściu od klasycznego modelu humanistycznego i oparciu edukacji na językach nowożytnych. W roku 1900 wprowadzono w Niemczech kilka rodzajów szkół średnich. Pozostawiono gimnazjum humanistyczne, utworzono jednak gimnazja realne i wyższe szkoły realne, w których główny nacisk położono na języki nowożytne i nauki ścisłe. Złagodzono też wymogi maturalne. Wtedy całe rzesze braci uczniowskiej odetchnęły z ulgą. Egzamin maturalny jednak pozostał i spędza do dnia dzisiejszego wielu uczniom sen z powiek.
Piotr Sput