Polityczna randka w ciemno
Jaki wpływ na konstruowanie budżetu miasta ma radny? Zdaniem opozycji żaden.
Robert Myśliwy w imieniu opozycji w radzie przedstawił wątpliwości wobec budżetu miasta na 2011 rok. – Rola radnych w wyznaczaniu jego priorytetów jest mała, by nie powiedzieć żadna – stwierdził.
Wątpliwość podstawowa jaką przedstawił rajca NaM-u: budżet jest generalnie mało partycypacyjny. – Deklarował pan współpracę z radą, ale analizując etapy tworzenia budżetu i efekt prac na komisjach postrzegam rolę radnych w wyznaczaniu jego priorytetów jako małą, by nie powiedzieć żadną – powiedział.
Zdaniem Myśliwego wprowadzanie planu finansowego gminy w obecnej postaci na posiedzenia komisji uniemożliwia w nim roszady. – Okazuje się, że uwzględnienie potrzeb mieszkańców jest rzeczą niebezpieczną dla budżetu – zauważył radny.
– Jaki mam wpływ na budżet? Żaden. To jak polityczna randka w ciemno, zapisy w dokumencie brzmią dość enigmatyczne, a my mamy 2–3 godziny, by wejść w szczegóły. Pozostaje wybór: klepnąć to co urzędnicy przygotowali albo to odrzucić – ocenił Myśliwy. Lider NaM wątpi czy zadania miasta na ten rok faktycznie wynikają z potrzeb mieszkańców, czy też wybrano je według klucza „urzędnik wie lepiej”.
Na koniec swego wystąpienia Myśliwy zaproponował wypracowanie nowoczesnego systemu konsultacji społecznych, by mieszkańcy mieli wpływ na konstruowanie budżetu. – Jest projekt ministerialny, z którego można wyciągnąć 300 tys. zł. Adresowany jest do organizacji pozarządowych – radny w imieniu RSS Nasze Miasto złożył prezydentowi ofertę partnerstwa w stworzeniu portalu, gdzie mieszkańcy zgłaszaliby swoje pomysły i potrzeby zmian w mieście. – Tę formę stosują np. miasta niemieckie, a także Częstochowa – poinformował Myśliwy.
Prezydent Mirosław Lenk odparł, że nie wyobraża sobie konsultacji związanych z tworzeniem budżetu za pośrednictwem internetu. – Przerost demokracji może doprowadzić do sytuacji, w której niczego nie przygotujemy do realizacji – podsumował.
Konsultowałem z tymi, co chcieli
Mirosław Lenk uważa zarzut radnego Roberta Myśliwego o brak partycypacji mieszkańców w planie finansowym miasta za nietrafiony. – Ja twierdzę, że mała była partycypacja Roberta Myśliwego w pracach nad tegorocznym budżetem. Trzeba zgłaszać ciekawe propozycje, a tych od radnego nie było – powiedział Lenk podczas dzisiejszej konferencji posesyjnej. Prezydent podkreślił, że konsultował projekt budżetu z tymi, którzy byli nim zainteresowani. – Spotykam się z różnymi środowiskami, m.in. przedsiębiorców – powiedział Lenk. To on przygotował projekt budżetu i przedstawił go radnym. Ci, którzy tworzą koalicję rządzącą miastem kilka razy się spotykali, by dyskutować nad dokumentem. – Na posiedzeniach komisji każdy miał prawo zgłaszać wnioski, ale konkretnych było niewiele – zauważył urzędnik. – Poza tym nie ma wtorku, gdy organizuję spotkania dla mieszkańców, aby mieszkańcy mnie odwiedzający nie artykułowali potrzeb. Najczęściej dotyczą spraw związanych z wydatkami – oznajmił prezydent.
Mirosław Lenk uważa zarzut radnego Roberta Myśliwego o brak partycypacji mieszkańców w planie finansowym miasta za nietrafiony. – Ja twierdzę, że mała była partycypacja Roberta Myśliwego w pracach nad tegorocznym budżetem. Trzeba zgłaszać ciekawe propozycje, a tych od radnego nie było – powiedział Lenk podczas dzisiejszej konferencji posesyjnej. Prezydent podkreślił, że konsultował projekt budżetu z tymi, którzy byli nim zainteresowani. – Spotykam się z różnymi środowiskami, m.in. przedsiębiorców – powiedział Lenk. To on przygotował projekt budżetu i przedstawił go radnym. Ci, którzy tworzą koalicję rządzącą miastem kilka razy się spotykali, by dyskutować nad dokumentem. – Na posiedzeniach komisji każdy miał prawo zgłaszać wnioski, ale konkretnych było niewiele – zauważył urzędnik. – Poza tym nie ma wtorku, gdy organizuję spotkania dla mieszkańców, aby mieszkańcy mnie odwiedzający nie artykułowali potrzeb. Najczęściej dotyczą spraw związanych z wydatkami – oznajmił prezydent.
(ma.w)