Skąd zamieszanie wokół zbiornika?
Na przełomie roku mogą ruszyć pierwsze prace przy zbiorniku.
W ubiegłym tygodniu Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach zakończył przyjmowanie ofert od firm zainteresowanych budową zbiornika Racibórz Dolny. Tymczasem w prasie pojawiły się doniesienia o przesunięciu dotacji ze względu na opóźnienia. Pracownicy Ministerstwa Rozwoju Regionalnego tłumaczą skąd całe zamieszanie.
Budowa zbiornika Racibórz Dolny to tylko jeden z trzech projektów jaki ma być finansowany z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Równocześnie trwają prace nad projektem WWW1 czyli modernizacją wrocławskiego węzła wodnego oraz projektem WWW2 polegającym na przebudowie systemu ochrony przeciwpowodziowej Wrocławia. – Jednoczesna realizacja tych projektów przyczyni się do wzmocnienia bezpieczeństwa przeciwpowodziowego w dorzeczu rzeki Odry – mówi nam Stanisław Krakowski z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. – Ministerstwo podejmuje wszelkie możliwe działania, aby zapewnić finansowanie wszystkim trzem projektom oraz na bieżąco monitoruje postępy w ich przygotowaniach do realizacji. Obecnie stan przygotowania dwóch projektów WWW jest bardziej zaawansowany niż projektu w Raciborzu, którego realizacja ze względu na opóźnienia w przygotowaniu projektu może wykroczyć poza 2015 rok – dodaje.
Tajemnicze spotkanie
Panikę wywołało spotkanie w ministerstwie, które zwołano 18 stycznia w Warszawie. To właśnie na nim zastanawiano się czy nie przesunąć 300 milionów dofinansowania dla zbiornika na projekty WWW. – Spotkanie miało na celu zapoznanie się ze stanem przygotowania wspomnianych trzech projektów. Omówiono kwestie finansowania oraz uzgodnienie dalszych działań mających na celu zapewnienie realizacji tych projektów – mówi pracownik ministerstwa. Póki co, żadne decyzje nie zapadły. Pod koniec lutego minister środowiska ogłosi zaktualizowaną listę projektów indywidualnych dla Programu Infrastruktura i Środowisko. – Należy zaznaczyć, że w trakcie bieżącej aktualizacji minister środowiska nie zgłaszał propozycji zmian w zakresie projektów ujętych na LPI w ramach działania 3.1 Retencjowanie wody i zapewnienie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego – wyjaśnia Katarzyna Moszczyńska z Ministerstwa Środowiska, odsyłając po szczegółowe informacje do MRR.
Terminy gonią
Skąd taka gorączka? Poruszenie tłumaczy poseł Henryk Siedlaczek, który w ostatnich dniach sprawdzał czy nie ma zagrożenia dla zbiornika. – Terminy się kończą i pieniądze trzeba jakoś wykorzystać. Jeśli nie uda się wykorzystać pieniędzy na polder w terminie, zostaną przesunięte na inny cel, bo inaczej przepadną. Osobiście zapewniam, że są jeszcze inne możliwości pozyskiwania dofinasowań i pieniądze na zbiornik się znajdą. Nawet ewentualne przesunięcie 300 milionów nie stanowi poważnego zagrożenia dla zbiornika Racibórz Dolny. Śledzę sprawę osobiście i z mojej inicjatywy w lutym będzie na naszym terenie obradowała wyjazdowa komisja ochrony środowiska, której jedynym tematem będzie zbiornik Racibórz Dolny – zapewnia.
Pierwszy szpadel
Inwestor, czyli Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach zapewnia, że dalszych opóźnień nie będzie a na przełomie stycznia i lutego można się spodziewać wbicia pierwszego szpadla na budowie. – Jeśli nie nawiedzą nas kolejne powodzie, nie przewiduję żadnych opóźnień – mówi Artur Wójcik dyrektor RZGW w Gliwicach. – Zakończyliśmy przyjmowanie ofert od potencjalnych wykonawców. Procedury są w toku i muszą trochę potrwać – dodaje.
Adrian Czarnota