No i mamy jak w Krakowie
Jedni się nimi zachwycają, innych przerażają. Na forum rady miasta starły się poglądami młodość z doświadczeniem. Piotr Dominiak (NaM) nie chce gołębi na raciborskim rynku i apeluje o surową egzekucję kar za dokarmianie ptaków. Oponuje radny Marian Gawliczek (RS Racibórz 2000). – Kiedyś zazdrościliśmy miastom jak Kraków, że mają gołębie na rynku. Teraz ich nie chcemy? – dziwił się młodszemu koledze. Prezydent miasta woli nie karać za karmienie gołębi, bo wywołuje to oburzenie społeczne.
Sklep „6–24” przy ul. Opawskiej i jego otoczenie to strefa niebezpieczna. Pełno tam pijanych osób – zaalarmował w urzędzie radny Piotr Dominiak (NaM). Apeluje o ustawienie tam kamer monitoringu.
Z relacji radnego Dominiaka wynika, że w godzinach wieczornych sklep ten przeistacza się w typowy punkt monopolowy. – Naprzeciw, w parku, niezbyt oświetlonym miejscu spożywany jest alkohol. Zdarzały się różne sytuacje, niszczono rzeczy – wskazał na posiedzeniu komisji gospodarki i spytał Mirosława Lenka, czy postawi tam kamerę monitoringu miejskiego.
Prezydent powiedział, że system może przyjąć nowe kamery. Najprędzej pojawią się w parku zamkowym, gdzie mają być zainstalowane dwa urządzenia. – Myślimy również o lokalizacji przy kinie Bałtyk, bo otoczenie jest tam nieciekawe, dochodzi do awantur – kontynuował Lenk.
Przyznał, że ulicę Opawską również trzeba objąć monitoringiem, „bo to już bardziej centrum niż np. ul. Nowa”. – Zasięg kamery starczy na kontrolowanie terenu od skrzyżowania Opawskiej z Wojska Polskiego aż po koniec parku. Rozważymy to – odparł na propozycję radnego Dominiaka.
(ma.w)