Sklepy znikają seriami
– Dajcie ulgi przedsiębiorcom, bo biznes ucieka z miasta – ostrzega Piotr Klima, sympatyk prawicy.
Od ul. Londzina do rynku przybywa pustych lokali sklepowych, bo miejscowego biznesu nie stać na czynsz. – Znajomi z kebabem wynieśli się spod kina, bo mieli płacić 2500 zł – narzekał Piotr Klima na spotkaniu prawicy z prezydentem Raciborza.
Mirosław Lenk był gościem stowarzyszenia Dobro Ojczyzny i sympatyków prawicy. Podjęto go dziś w Strzesze. W spotkaniu wziął udział Piotr Klima, kandydat na prezydenta miasta w minionych wyborach, były radny miejski. Klima spytał prezydenta o pomysł na powstrzymanie exodusu lokalnych handlowców. – Można się przejść stąd w kierunku rynku. Kilkanaście sklepów opustoszało w ostatnim czasie. Niedługo będzie ich z 20 – zauważył.
Zdaniem Klimy winna jest drakońska polityka czynszowa właścicieli lokali, gdzie mieściły się sklepy. – Znajomy, który miał kebab przy kinie Bałtyk zrezygnował, bo musiałby płacić 2500 zł miesięcznie. Przeniósł się na ul. Ocicką – opowiadał znany farmaceuta. Klima sądził, że to samorząd odpowiada za wysokie stawki opłat.
Prezydent Raciborza stwierdził, że samorząd ma pod sobą już niewiele lokali użytkowych, a czynsze ustalają handlowcom wspólnoty mieszkaniowe (tak jest w przypadku wspomnianego „kebabu”). – Jednak i tak planujemy zmianę polityki wobec najemców i nabywców takich lokali. Jeśli nie będziemy mogli znaleźć chętnych, będziemy stosować upusty nawet do 50% – zapowiedział Lenk.
Zdaniem Piotra Klimy takie ulgi są niezbędne, by przedsiębiorcy utrzymali się na rynku. – Trzeba dać im ulgi, żeby coś zarobili – dodał były radny.
(ma.w)