50 lat razem
6 par obchodziło złote gody w raciborskim Pałacu Ślubów. 16 lutego gratulowali im wiceprezydent Ludmiła Nowacka i kierownik USC Katarzyna Kalus.
Maria (70) i Józef (73) Lachowie to Ślązaczka i góral z Podkarpacia. Pobrali się po 3 latach narzeczeństwa. Ona przez 38 lat była urzędniczką. – Mam wesołe usposobienie – podkreślała na uroczystości. Urodziło im się dwoje dzieci, mają wnuki, o które bardzo troszczy się dziadek. – Martwi się gdy chorują, pyta czy ubierają się ciepło – podkreślała małżonka.
Anna (71) i Władysław (72) Piwowarowie poznali się w trakcie kampanii cukrowniczej. – To była miłość od pierwszego wejrzenia, poznaliśmy się na schodach – opowiadała małżonka. O sobie mówi „zaradna baba”. – Nigdy pieniądze nie były najważniejsze, gospodarowało się tym co było. Spędziłam życie przy boku dobrego człowieka – cieszy się jubilatka.
Stanisława (75) i Antoni (76) Ciupka. – Trzeba sobie wybaczać, bo nie zawsze jest dobrze. Dziś młodzi ledwo się pokłócą, już chcą się rozwodzić – uważa jubilatka. Z rozrzewnieniem wspomina dancingi w Gastronomii, gdzie lubiła chodzić z przyszłym mężem. Pobrali się po roku znajomości. Na zdjęciu z córką Teresą, szwagierką Ireną i chrześnicą Danką.
Magdalena (72) i Alfred (77) Widrińscy – małżonka nie mogła przyjść do USC z powodu choroby. Tacie towarzyszyła córka Maria. W Pałacu Ślubów podziękowała mu za opiekę nad matką. – Ja zawsze dużo pracowałem. Jak rankiem wyszedłem, to wracałem nocą. A dzieci nam się rodziły – opowiadał o życiu jubilat.
Urszula (70) i Józef (75) Jokelowie poznali się w pracy, w Kietrzu. Ona pochodzi z Ocic, on z Pietrowic Wielkich. Na zaloty chodził piechotą. – O randkę było ciężko. Mąż musiał chodzić za mną na nieszpory – wspomina pani Urszula. Teraz oboje udzielają się w chórach. Na zdjęciu z wnuczką Anetą.
Elżbieta (72) i Wilhelm (74) Dudacy to sąsiedzi z jednej ulicy. – Mąż nie musiał daleko szukać – uśmiecha się jego wybranka. Pochodzą z Ocic i tam mieszkają do dziś. Dochowali się 3 synów i córki oraz aż 11 wnuków.