Remontują aż się kurzy
Mieszkańcy bloków sąsiadujących z budynkiem byłego ośrodka zdrowia przy ulicy Ludwika skarżą się na uciążliwości związane z prowadzonym remontem. Wykonawca zapewnia, że dokłada wszelkich starań aby zminimalizować zapylenie.
– Prace prowadzone są intensywnie, ale bez oglądania się na efekty takiej działalności – piszą w liście do redakcji mieszkańcy. – Jako „sąsiedzi” tego budynku cieszymy się, że w końcu coś się ruszyło. Ale stanowczo nie zgadzamy się z takim sposobem prowadzenia prac. Pył, kurz osiada na parapetach, oknach i naszych samochodach. Wciska się na klatki schodowe i do naszych mieszkań. Jeżeli inwestor nie zmieni natychmiast sposobu prowadzenia prac będziemy interweniować w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego i innych instytucjach, potrafiących zająć stanowisko w tej sprawie – czytamy dalej w liście. Lokatorzy bloków narzekają na pył, który wydobywa się z rury, którą zrzucany jest gruz do kontenera. Okazuje się jednak, że i inspektor niewiele może w tej sprawie zrobić. – Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia w tej sprawie, ale remonty zawsze wiążą się z pewnymi niedogodnościami. W takich przypadkach nie ma możliwości wydawania żadnych decyzji administracyjnych bo i nie ma typowego zagrożenia budowlanego. Tu na uciążliwości mogłaby pomóc ewentualnie straż miejska – tłumaczy Leszek Chojecki zastępca powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Andrzej Szewczyk zastępca komendanta Straży Miejskiej w Raciborzu tłumaczy, że dopóki pył nie stanowi zagrożenia dla samochodu lub nie zanieczyszcza drogi strażnicy mają niewielki wpływ na sposób prowadzenia prac. – Jesteśmy czasem wzywani do sytuacji, kiedy np. dym snuje się po jezdni i utrudnia kierowcom jazdę. W tym przypadku nie mieliśmy skarg a z tego co wiem robotnicy używają specjalnej rury, którą gruz spada do kontenera. Zdarzały nam się interwencje na innych budowach, gdzie takiej rury nie było. Pewne uciążliwości przy remontach występują zawsze – tłumaczy Szewczyk. Zadzwoniliśmy do spółki AWA, która odpowiada za remont obiektu. – Dokładamy wszelkich starań aby remont był jak najmniej uciążliwy dla mieszkańców pobliskich domów. Remont prowadzimy w porze, kiedy i tak większość okien w mieszkaniach jest zamkniętych. Mamy nadzieję, że się szybko z nim uporamy i uciążliwości miną. Od kilku dni dodatkowo polewamy zsypywany gruz wodą aby ograniczyć pylenie – wyjaśnia szefostwo spółki.
(acz)