Najważniejsze są mistrzostwa świata
Artur Noga, który przed tygodniem zakończył mistrzostwa Polski odwiedził Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu.
Przed rozpoczęciem Halowych Mistrzostw w Lekkiej Atletyce, które odbyły się w SMS, pokazał młodszym adeptom „królowej sportu” za jaką jest uznawana lekkoatletyka, kilka elementów technicznych jakie wykonuje przed ważnymi imprezami. Krótką rozmowę z olimpijczykiem przeprowadził Waldemar Zimny.
– Z jakiej okazji przyjechał pan do Szkoły Mistrzostwa Sportowego?
– Zakończyły się mistrzostwa Polski, które niespodziwanie o kilka setnych przegrałem z Dominikiem Bochenkiem i ponieważ sezon halowy dobiegł końca, to postanowiłem skorzystać z zaproszenia i pokazać w SMS-ie parę elementów technicznych dzieciom, żeby zachęcić do przyjścia tutaj do szkoły, a także do uprawiania sportu, bo przecież sport to zdrowie. Siedzienie przed komputerem nie jest wskazane, a młodzież teraz niestety bardziej biegnie przed komputer niż na bieżni.
– Zakończyły się mistrzostwa Polski, które niespodziwanie o kilka setnych przegrałem z Dominikiem Bochenkiem i ponieważ sezon halowy dobiegł końca, to postanowiłem skorzystać z zaproszenia i pokazać w SMS-ie parę elementów technicznych dzieciom, żeby zachęcić do przyjścia tutaj do szkoły, a także do uprawiania sportu, bo przecież sport to zdrowie. Siedzienie przed komputerem nie jest wskazane, a młodzież teraz niestety bardziej biegnie przed komputer niż na bieżni.
– Jakie ma pan najbliższe sportowe plany?
– 20 maja mam w planie wystartować gdzieś w zawodach, ale jeszcze nie wiem gdzie to będzie. Miejsce zostanie ustalone dopiero w maju. Na dniach będę uczestniczył w obozach krajowych jak i zagranicznych. Będę ciężko pracować podczas zgrupowania, żeby podtrzymywać formę. Mistrzostwa świata w tym roku są najważniejsze. Powalczę o medal.
– 20 maja mam w planie wystartować gdzieś w zawodach, ale jeszcze nie wiem gdzie to będzie. Miejsce zostanie ustalone dopiero w maju. Na dniach będę uczestniczył w obozach krajowych jak i zagranicznych. Będę ciężko pracować podczas zgrupowania, żeby podtrzymywać formę. Mistrzostwa świata w tym roku są najważniejsze. Powalczę o medal.
– Czy mistrzostwa świata będą potraktowane jako przygotowania do igrzysk olimpjskich w 2012 roku w Londynie?
– Igrzyska olimpijskie są co cztery lata i przez ten czas wykonuję ciężką pracę, żeby ta największa forma była na igrzyskach. Tegoroczne mitrzostwa świata, które odbędą się w Korei Południowej w Daegu, będą ostatnim etapem. Będzie to duży sprawdzian przed igrzyskami olimpijskimi, więc wszyscy się szykują, aby wyniki w Daegu były jak najlepsze.
– Igrzyska olimpijskie są co cztery lata i przez ten czas wykonuję ciężką pracę, żeby ta największa forma była na igrzyskach. Tegoroczne mitrzostwa świata, które odbędą się w Korei Południowej w Daegu, będą ostatnim etapem. Będzie to duży sprawdzian przed igrzyskami olimpijskimi, więc wszyscy się szykują, aby wyniki w Daegu były jak najlepsze.
– Jak pan ocenia swoją formę na przestrzeni ostatnich lat?
– Ostatnio miałem pecha. Dwa lata temu skręciłem staw skokowy i do dzisiaj mam komplikacje. Jestem w stanie biegać, ale nie odczuwam w pełni komfortu. Na docelowych imprezach, takich jak mistrzostwa świata w Berlinie, mistrzostwa Europy w Barcelonie zawsze przytrafiał mi się jakiś pech, który mnie od wewnątrz rozstrajał. Mam nadzieję, że zdrowie teraz dopisze, nie będę miał większych kłopotów z kontuzjami i myślę, że powinno być naprawdę przyzwoicie.
– Ostatnio miałem pecha. Dwa lata temu skręciłem staw skokowy i do dzisiaj mam komplikacje. Jestem w stanie biegać, ale nie odczuwam w pełni komfortu. Na docelowych imprezach, takich jak mistrzostwa świata w Berlinie, mistrzostwa Europy w Barcelonie zawsze przytrafiał mi się jakiś pech, który mnie od wewnątrz rozstrajał. Mam nadzieję, że zdrowie teraz dopisze, nie będę miał większych kłopotów z kontuzjami i myślę, że powinno być naprawdę przyzwoicie.
(kozz)