Szczury w ruderach
Marcelina Waśniowska radna miejska Kuźni Raciborskiej zwróciła uwagę na budynki, które niszczeją, pozostają bez opieki a są własnością prywatną. – To rudery, które się zapadają i są bez okien.
Jest to problem w całej gminie. Nie można nic zrobić – mówiła podczas ostatniej sesji rady miejskiej. Radna przypomniała, że kilka lat temu nadzór budowlany zrobił kontrolę, ale nie podjęto po niej żadnych działań. – Proponuję do sprawy podejść dwutorowo. Jeśli ktoś płaci podatek od nieruchomości, powinno się go zobowiązać do przywrócenia porządku. Jeśli ktoś nie płaci podatku, gmina mogłaby wejść na hipotekę i w jej ramach wykonać niezbędne prace. To jednak pytania do prawników, czy tak możemy zrobić – zastanawiała się radna Waśniowska. – Nie wiem jak się uporać z tymi okropnymi rzeczami. Są tam szczury, kuny i co tylko – podsumowała.
Burmistrz Kuźni Rita Serafin wyjaśniała, że egzekwowanie takich spraw jest trudne. – Wejście na teren prywatny też nie jest proste, a samo wykonanie zastępcze wiąże się z dużymi kosztami – tłumaczyła burmistrz. Rita Serafin przywołała przypadek z Rudy Kozielskiej, gdy po żmudnej procedurze gmina wyburzyła stary budynek, po czym musiała wywieźć gruz i za wszystko zapłacić kilkanaście tysięcy złotych. – To okropne, że w centrum wioski stoją rudery i nic z nimi nie można zrobić – zakończyła Marcelina Waśniowska.
(woj)