Terror w melinie
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Londzina 9 skarżą się na melinę, która od ponad roku funkcjonuje w jednym z mieszkań. Policja i Miejski Zarząd Budynków w Raciborzu bezradnie rozkładają ręce. Lokatorzy piszą kolejne pisma a chuligani nadal dewastują kamienicę i załatwiają potrzeby fizjologiczne na klatce schodowej.
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Londzina 9 skarżą się na melinę, która od ponad roku funkcjonuje w jednym z mieszkań. Policja i Miejski Zarząd Budynków w Raciborzu bezradnie rozkładają ręce. Lokatorzy piszą kolejne pisma a chuligani nadal dewastują kamienicę i załatwiają potrzeby fizjologiczne na klatce schodowej.
Kłopoty lokatorów bloku z sąsiadką spod „piątki” rozpoczęły się w kwietniu ubiegłego roku. W mieszkaniu trzydziestoletniej kobiety coraz częściej odbywały się suto zakrapiane imprezy. Biesiadnicy imprezowali bez względu na porę dnia czy nocy. Bywało, że kiedy lokatorka nie chciała otworzyć, wykopywali drzwi do lokalu. Zdesperowani sąsiedzi już w sierpniu ubiegłego roku napisali pismo do MZB prosząc o interwencję. Wkrótce w lokalu odbyła się wspólna wizja policji i zarządcy. – Nasze obawy potwierdziły się. Okazało się, że mieszkanie jest całkowicie zdewastowane. Brakowało nawet kontaktów i armatury łazienkowej. Drzwi były często otwarte na oścież na klatkę, dlatego bez problemu można było zajrzeć z progu do środka – wspominają sąsiedzi.
Nocna demolka
Mimo interwencji policji w kamienicy przy Londzina nadal trudno zasnąć. Zdesperowani mieszkańcy powiadomili o sprawie media. – Przesyłamy zdjęcia po wtorkowej libacji. Około północy wzywaliśmy policję. Drzwi do mieszkania już nie ma. Mieszkanie jak widać nie interesuje urzędników ani MZB!!! Na jednym z gniazdek widać wystające kable. Dzieciaki z ciekawości mogą wejść do mieszkania i nieszczęście gotowe – czytamy w mejlu. O tym co się dzieje w mieszkaniu przy Londzina wiedzą doskonale zarówno pracownicy MZB jak i policjanci. – Mieszka tam osoba, która była wielokrotnie wzywana przez nas do przestrzegania regulaminu porządku domowego – mówi Aleksandra Król z oddziału gospodarki mieszkaniowej Miejskiego Zarządu Budynków w Raciborzu. – Prowadziliśmy również korespondencję z policją w tej sprawie oraz wzywaliśmy tę panią do nas na rozmowę. Wspomniane mieszkanie jest lokalem komunalnym, za który płacony jest regularnie czynsz – wyjaśniają w MZB.
Mieszkanie stoi puste
Próbowaliśmy się skontaktować z właścicielką lokalu, mieszkanie jednak całymi dniami stoi puste. – Mamy szereg interwencji przeprowadzonych pod tym adresem – mówi mł. asp. Mirosław Szymański, rzecznik raciborskiej policji. – Jako policjanci możemy jedynie reagować w momencie popełniania wykroczenia jakim jest np. zakłócanie ciszy nocnej. Mieszkańcy kamienicy powinni za każdym razem wzywać policję. Każda interwencja jest przez nas odnotowywana i może później stanowić dowód dla zarządcy nieruchomości, jeśli ten będzie chciał poznać opinię – dodaje policjant. Czy więc przez to, że uciążliwa lokatorka płaci regularnie rachunki mieszkańcy są skazani na kolejne miesiące nocnych awantur? Okazuje się, że nie.
Sąd roztrzygnie
Zgodnie z ustawą z 21 czerwca 2001 roku o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego, takie zachowanie lokatora to wystarczający powód do eksmisji. – Jeżeli lokator wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, czyniąc uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku, inny lokator lub właściciel innego lokalu w tym budynku może wytoczyć powództwo o rozwiązanie przez sąd stosunku prawnego uprawniającego do używania lokalu i nakazanie jego opróżnienia – wyjaśnia adwokat Michał Jarmundowicz, na co dzień udzielający porad w raciborskiej Tęczy. – Z takim pozwem może wystąpić każdy z lokatorów, którzy posiadają lokal w kamienicy przy Londzina lub współlokator. W piśmie należy krótko opisać na czym polega negatywne zachowanie się pozwanego i w jaki sposób jego zachowanie wpływa na możliwość korzystania z innych lokali – dodaje prawnik.
Adrian Czarnota