Plebiscyt na Górnym Śląsku - część IV
9 czerwca 1919 roku premier RP i przewodniczący delegacji polskiej Ignacy Paderewski skierował do przewodniczącego konferencji pokojowej Georgesa Clemenceau kolejną notę. Stwierdzano w niej dobitnie, że decyzja o przeprowadzeniu plebiscytu uczyni problem narodowy na Górnym Śląsku jeszcze ostrzejszym i palącym.
Co ciekawe, nowa Komisja Wschodnich Granic Niemiec przedstawiła 10 czerwca, a więc w dzień po nocie Paderewskiego, Radzie Najwyższej sprawozdanie dalece zgodne z notami polskimi. Stwierdzano w nim dobitnie, że: „...polityka przymusowej lub podstępnej germanizacji osiągnęła swój punkt szczytowy w okresie siedmiu miesięcy, jakie nastąpiły po zawieszeniu broni. Ogarnięci paniką na myśl, że mogliby utracić terytorium o olbrzymiej wartości, Niemcy podwoili swe wysiłki, aby zdławić narodowy ruch polski i ponownie umocnić „niemiecki charakter“ kraju. Od stycznia wprowadzono wszędzie stan wyjątkowy. Skasowano wszystkie dzienniki polskie. Przywódcy polscy zostali internowani albo zmuszeni do ucieczki z kraju. Sam fakt przemawiania na rzecz połączenia Śląska z Polską lub zbieranie pieniędzy na cele narodowe uznano za motyw wystarczający do traktowania powyższych czynów jako zdrady stanu. Obok tych metod gwałtownie zaczęto stosować wszelkie możliwe sztuczki propagandowe, aby zastraszyć ludność, lub też wypaczyć jej zdolność oceny. Robotników zastraszano najbardziej przy pomocy wszelkich możliwych plotek o rzekomych nieszczęściach, jakie spadłyby na nich, gdyby Górny Śląsk połączony został z Polską. Doszłoby rzekomo do wojny domowej. Wszystkie kopalnie i fabryki uległyby zniszczeniu, a wszyscy robotnicy zostaliby pozbawieni pracy. Robotnicy utraciliby również swe ubezpieczenia społeczne, renty pobierane z tytułu udziału w wojnie oraz oszczędności zainwestowane w pożyczkach państwowych. Wmawiano chłopom za pośrednictwem kleru o nastawieniu fanatycznie niemieckim, że ich obowiązkiem religijnym jest „głosować za Niemcami”. Warto podkreślić, że nie są to bynajmniej stwierdzenia wyjęte z polskiej gazety, ale dalece bezstronna charakterystyka sytuacji panującej w połowie 1919 roku na Górnym Śląsku, autorstwa ekspertów państw zachodnich.
Groźby niemieckie
W tym też czasie Niemcy zaczęli ściągać na Górny Śląsk coraz więcej różnego rodzaju formacji militarnych. Były to głównie Freikorpsy składające się w przeważającej części z Bawarczyków i Saksończyków. Zaostrzono także działalność policyjną i wojskową w stosunku do działaczy polskich. Już 17 stycznia 1919 roku pisma niemieckie ogłosiły następujące obwieszczenie: „Przeciwko zdrajcom kraju. Przeciwko usiłowaniom odłączenia Prus, a zwłaszcza Górnego Śląska i Nadrenii wystąpi niebawem egzekutywa wojskowa. Skoro tylko przygotowania wojskowe zostaną zakończone, rozpocznie się aresztowanie agitatorów“. Nie były to czcze pogróżki. Już w styczniu 1919 roku rozpoczęły się aresztowania działaczy polskich na Górnym Śląsku. Sytuacja ta ulegała zaognieniu z miesiąca na miesiąc.
Kiedy i jakiplebiscyt?
13 czerwca Rada Najwyższa omawiała propozycje Komisji Wschodnich Granic Niemiec, której prace znalazły się w impasie z powodu trudności związanych z ustaleniem terminu plebiscytu. Eksperci angielscy i włoscy opowiadali się bowiem za jak najszybszym przeprowadzeniem plebiscytu, Francuzi zaś oraz prezydent Wilson i jego eksperci twierdzili, że plebiscyt, z różnych, głównie organizacyjnych względów, należy przeprowadzić najwcześniej za rok lub dwa. Po długich negocjacjach Komisja doszła do porozumienia. W zamian za wydłużenie okresu przygotowań do plebiscytu włączono do terenu plebiscytowego tereny, które Polska wcześniej miała otrzymać bezwarunkowo. Były to powiaty: bytomski, katowicki, królewskohucki, lubliniecki, opolski, pszczyński, rybnicki, tarnogórski, toszecko-gliwicki i zabrski. Powiaty owe były przed wojną reprezentowane w Reichstagu przez posłów polskich. Jak więc widać, sprawa wprowadzenia plebiscytu, pomimo sprzeciwów polskich, została przesądzona.
Plebiscyt postanowiony!
W dniu 14 czerwca Rada Najwyższa poinformowała oficjalnie stronę polską o swej decyzji przeprowadzenia na Górnym Śląsku plebiscytu. Obszar plebiscytowy obejmować miał 22 powiaty Górnego Śląska, wchodzące wg niemieckiego podziału administracyjnego do rejencji opolskiej, o obszarze 11.008 km kw ludności wynoszącej 2.112.700 osób. Były to: powiat Bytom miasto i wieś, Gliwice miasto i wieś, Katowice miasto i wieś, Opole miasto i wieś, Racibórz miasto i wieś, Głubczyce, Kluczbork, Koźle, Królewska Huta, Lubliniec, Olesno, Prudnik, Pszczyna, Rybnik, Strzelce, Tarnowskie Góry i Zabrze. Powiaty te były znacznie zróżnicowane pod względem narodowościowym, stopnia rozwoju gospodarczego, zurbanizowania, gęstości zaludnienia, wyznania, stopnia aktywności politycznej zamieszkującej tam ludności. Na terenach położonych po prawej stronie Odry ludność polska stanowiła większość, na terenach lewobrzeżnych sprawa wyglądała nieco inaczej. Skupiska ludności polskiej były tam otoczone masą ludności niemieckiej czy też deklarującej swoją niemieckość, stanowiącej większość na tym obszarze. Wbrew zastrzeżeniom wielu działaczy lokalnych, m. in. dra J. Rostka z Raciborza, który sugerował niewłączanie do terenu plebiscytowego obszarów ze znikomą liczbą ludności polskiej lub nastawionej propolsko (np. południową część powiatu raciborskiego – zamieszkałego prawie wyłącznie przez ludność czeską, która była prawie w 100 % za pozostaniem w Niemczech), oficjalni przedstawiciele polscy m. in. także Wojciech Korfanty, kierujący się zasadą „brać co dają“, doprowadzili do tego, że w obszarze plebiscytowym znalazły się tereny wybitnie niepolskie, co zapowiadało z góry niepomyślny wynik głosowania dla Polski w tych gminach, a co gorsza, miało potem rzutować ujemnie na ogólny wynik głosowania.
Cdn. Piotr Sput