Strażnik stracił pracę
Opisywana na łamach naszego tygodnika sprawa strażnika miejskiego, zakończyła się zwolnieniem funkcjonariusza.
Po publikacji Krzysztof Mocarski, komendant Straży Miejskiej w Rydułtowach podjął szybką decyzję i zwolnił Jarosława W. – Na początku sprawdziliśmy czy zdarzenie miało miejsce. Okazało się, że tak, że nasz pracownik brał udział w tym zdarzeniu. Poczyniliśmy konkretne działania i strażnik stracił pracę – mówi szef rydułtowskich strażników. Przypomnijmy, sprawa dotyczy mieszkańca Pszowa, który najpierw spowodował wypadek na ulicy Rybnickiej i uciekł z miejsca wypadku a następnie oświadczając, że ma chorobę zakaźną, pokłuł igłą policjanta, który asystował przy pobieraniu krwi do badań. Jarosław W., który 8 maja zaatakował funkcjonariusza Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu okazał się czynnym pracownikiem Straży Miejskiej w Rydułtowach. Mężczyzna będzie odpowiadał, poza spowodowaniem wypadku, za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Obecnie przebywa na wolności. W trakcie badań jest również 45-letnia pielęgniarka, która została poszkodowana w wypadku. Kobieta cały czas przebywa w szpitalu. Oprócz poszytej nogi ma uszkodzony kręgosłup i uskarża się na drętwienie rąk.
(acz)