A miało być tak pięknie...
Hulczyńska i Bogumińska czekają na decyzję o remoncie.
GDDKiA obstaje przy nakładce z asfaltu, władze miasta jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa w walce o kapitalny remont krajówki.
W magistracie gościł 4 lipca przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, kierownik rejonu gliwickiego Andrzej Łojewski. Przyjechał by poinformować samorządowców o planach remontu odcinka Drogi Krajowej nr 45 – ulic Bogumińskiej i Hulczyńskiej. – Wieści nie są dla nas najlepsze, bo GDDKiA nie ma pieniędzy na remont kapitalny, a jedynie naprawę jezdni przez ułożenie tzw. nakładki. Jakość szosy poprawi się, ale naszym zdaniem na krótki okres – przekazał nam wiceprezydent Raciborza Wojciech Krzyżek.
GDDKiA zostawia raciborskim samorządowcom wpływ na decyzję, którą z ulic: Hulczyńską czy Bogumińską ma remontować wcześniej. Rozmowy z dyrekcją będą kontynuowane za trzy tygodnie, po powrocie z urlopów kierownika Łojewskiego i prezydenta Lenka.
Te wieści niepokoją radnego miejskiego Romana Wałacha (Komitet Obywatelski Raciborzan). – Z rozmów z mieszkańcami dzielnic, przez które biegnie DK 45 (Sudół i Studzienna – red.) wiem, że nie zostawią tak problemu, bo są zdesperowani – twierdzi. Dopuszcza możliwość zorganizowania protestu i blokowania krajówki.
Radny Wałach uważa, że władze miasta za mało starają się o kapitalny remont DK 45. – Wiadomo było, że w tym roku do niego nie dojdzie. Jeśli zadanie nie znalazło się w budżecie GDDKiA to go nie przewidziano. Tymczasem prezydent Lenk mówił, że liczy głównie na środki poprzetargowe i wielokrotnie dawał mieszkańcom nadzieję, że remont zostanie przeprowadzony. Z oszczędności po przetargach nie uzbiera się przecież 20–30 mln zł, a tyle kosztowała naprawa tej samej drogi na odcinku przez Miedonię i Rudnik – zauważa mieszkaniec Studziennej wybrany do rady miasta.
(ma.w)