Zbiornik bez dotacji
Rozpoczęcie budowy zbiornika przeciwpowodziowego odwlecze się w czasie.
Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach Artur Wójcik poinformował, że w tym roku nie ma szans na złożenie do wojewody wniosku o zezwolenie na budowę zbiornika Racibórz. Jeszcze kilka tygodni temu było pewne, że taki wniosek zostanie złożony jesienią. – Kilka dni temu dostaliśmy informację z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, że niezbędne jest opracowanie raportu oddziaływania na środowisko i to na etapie uzyskania pozwolenia na budowę – powiedział Artur Wójcik.
Rok 2015 nierealny
– W optymistycznej wersji może to potrwać 9 miesięcy. Jeśli natomiast będziemy zmuszeni wykonać pełny cykl obserwacji tych wszystkich ptaszków i innych zwierząt to potrwa to równy rok. Do tego trzeba doliczyć czas niezbędny na napisanie raportu i przejście całej procedury. Dlatego nie da się określić jak wielki będzie poślizg w rozpoczęciu budowy zbiornika. Na pewno jednak nie uda się tej inwestycji ukończyć do 2015 roku – mówi Wójcik.
Przesunięcia możliwe
To z kolei oznacza, że zbiornik nie ma szans na otrzymanie dofinansowania ze środków unijnych w wysokości 300 mln zł, bo tej pomocy nie uda się rozliczyć w wymaganym terminie. Lata zwłoki w rozpoczęciu inwestycji spowodowały, że koszty budowy wzrosły i sam kredyt z Banku Światowego na budowę zbiornika już nie wystarcza. Dlatego potrzebne są dodatkowe środki. Wójcik uspokaja, że bez tej dotacji zbiornik też powstanie. – Te pieniądze nie przepadną. Po prostu zostaną skierowane do wykorzystania przy budowie śluz na wrocławskim węźle wodnym. Natomiast sam zbiornik budowany będzie z pieniędzy, z których budowany miał być węzeł wodny – zaznacza Wójcik. Takie przesunięcia są możliwe bo budowa węzła i budowa zbiornika to projekty realizowane w ramach jednego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Wieś wybudują bez poślizgu
Dyrektor RZGW zaznacza jednocześnie, że poślizg nie będzie miał wpływu na realizację inwestycji okołozbiornikowych, takich jak chociażby odbudowa Nowych Nieboczów. – Tu wszystko pójdzie zgodnie z planem. Właśnie rozpoczynamy wykupy gruntów na Dąbrowach – zapewnia. Natomiast poślizg dotknie właścicieli gruntów w czaszy zbiornika, którzy planują ubieganie się o wypłacenie odszkodowania od inwestora. Zgodnie ze specustawą powodziową, o odszkodowanie można się ubiegać w terminie do 90 dni od wydania przez wojewodę decyzji na realizację inwestycji. Spodziewano się, że nastąpi to pod koniec tego lub na początku przyszłego roku. Teraz termin ten odsunie się co najmniej o rok.
Artur Marcisz