Z ziemi włoskiej tylko do polskiej
Gdy Mirosław Lenk zobaczył Neapol, zatęsknił za Raciborzem.
Prezydent miasta po powrocie z urlopu w południowej części Włoch uważa, że w tamtejszych miastach panuje „brud, smród i ubóstwo”.
Włodarz miasta podzielił się spostrzeżeniami ze swego pobytu w Kalabrii w południowych Włoszech. Prezydent Raciborza rozczarował się wszechobecnym nieporządkiem i brudem w tamtejszych miastach. – Widziałem Neapol, taki jak z filmów z Sophią Loren, z bielizną wywieszaną między oknami na ulicach. Powinniśmy cieszyć się, że mamy taki piękny Racibórz, czysty i zadbany. Tak wypada też nasz kraj w porównaniu z południowymi Włochami – podkreślił prezydent miasta.
Lenk zaczyna podzielać poglądy swych starszych kolegów – Adama Hajduka i Henryka Siedlaczka co do miejsca wakacyjnego wypoczynku. Obaj wybierają wczasy w kraju, bo uważają, że Polska jest bardzo atrakcyjna turystycznie. – Nie jestem zwolennikiem grillowania się na zagranicznych plażach – mówi poseł.
(ma.w)