Marzenia są dla odważnych
Dzieci z osiedla przy ul. Lotniczej same poprosiły o plac zabaw.
Kto narzeka na codzienność i twierdzi, że nie da się jej poprawić niech weźmie przykład z najmłodszych.
Anna Synowiec mieszka na Ostrogu kilkanaście lat. Parę ostatnich spędziła na ul. Lotniczej, ze smutkiem obserwując jak pusty jest plac zabaw pod blokiem. Wciąż tylko zabierano stąd przestarzałe elementy, a jej córki oraz dzieci z podwórka, zamiast huśtać się na huśtawkach i wspinać na drabinkach, szukały rozrywki między krzakami i drzewami. – Było smutno i dzieciaki się nudziły – wspomina raciborzanka.
Kiedy Spółdzielnia Mieszkaniowa Nowoczesna, do której należy osiedle, ogłosiła terminy swych walnych zebrań, Anna Synowiec z przyjaciółką Małgorzatą postanowiły działać. Spisały krótki tekst z prośbą o ustawienie karuzeli, zjeżdżalni i innych dziecięcych atrakcji i zaczęły zbierać podpisy poparcia wśród mieszkańców. – Przeszłam dwie klatki, a później dzieci wzięły sprawę w swoje ręce. Wędrowały od mieszkania do mieszkania, nieraz do wieczora i podsuwały kartkę do podpisu – relacjonuje pani Anna. Poparcia udzielali niemal wszyscy, czasem ktoś nie otwierał albo odmawiał „bo nie wiedział co podpisuje”. – Byli i tacy co nie wierzyli, że taka prośba cokolwiek wskóra – dodaje lokatorka.
Gdy pismo miało ponad 200 podpisów Anna Synowiec poszła na walne zebranie Nowoczesnej, zorganizowane przed wakacjami w klubie M5. Tam opowiedziała o problemie z podwórkiem, a jej córka Julia osobiście wręczyła petycję Tadeuszowi Wojnarowi kierującemu spółdzielnią. – Dostałam brawa jak oddawałam naszą listę. Czułam lekką tremę, nigdy nikt nie bił mi braw – uśmiecha się 11–latka.
W ciągu paru tygodni na osiedlu pojawiła się ekipa robotników i ustawiła nowoczesne urządzenie do zabawy. – Jest wspaniałe i podoba się wszystkim dzieciom. Chcemy podziękować panu Wojnarowi. Szykujemy dla niego niespodziankę – zapowiada Synowiec.
(ma.w)