Poświęcili się pracy i są razem 60 lat
Paweł i Magdalena Przyszkowscy od 60 lat są małżeństwem. Zamieszkali razem, w nowo wybudowanym domu w Kuźni Raciborskiej w 1960 r. Wcześniej, młoda Magdalena mieszkała w Rybniku. Jej przyszły mąż pochodził z Kuźni.
– Poznaliśmy się na potańcówce. Żona miała wtedy 17, ja 19 lat – wspomina pan Paweł. Wkrótce po zapoznaniu się pary, młody Paweł wstąpił do Służby Polsce, obowiązkowej, państwowej młodzieżowej organizacji paramilitarnej. Kiedy wrócił szybko się pobrali.
Paweł ukończył technikum leśne i po tej szkole zaczął pracę w nadleśnictwie w Rudach. Pracował tam do 1964 r. W międzyczasie młoda para zamieszkała w Rudzie Kozielskiej.
Kiedy w 1960 r. własnymi siłami wybudowali dom w Kuźni, od razu wprowadzili się do nowego gniazdka. Paweł zmienił zawód i wspólnie z Magdaleną, która do tej pory pracowała na poczcie i w sklepie, otworzyli swój własny sklep spożywczo-warzywniczy. U Pyrzykowskich można było dostać m.in. zielone pomarańcze, które w latach 60-tych ubiegłego wieku były rzadkością.
Małżeństwo bardzo szybko zaczęło używać samochodów. Pojazdy były niezbędne do prowadzenia swojej firmy. – W pracy musiałem jeździć po dwa razy dziennie do Raciborza po towar – wspomina pan Paweł.
– Jeździliśmy też na wycieczki, ale takie nie dalekie. Po okolicy. Najlepiej wspominamy wyjazdy samochodem hanomag, który był niezawodny – opowiada małżeństwo. Paweł Pyrzykowski wspomina, że hanomag nie miał zwykłych kierunkowskazów. Zamiast lampek sygnalizujących skręt, z boku pojazdu wyskakiwały strzałki – semafory informujące o zamiarze kierowcy.
Po niemieckim samochodzie były żuki, warszawa, fiat, polonez i inne, żadne z nich nie pozostawiło jednak tylu wspomnień.
Obecnie państwo Pyrzykowscy mieszkają na skraju lasu w Kuźni Raciborskiej. Mają dwie córki, cztery wnuczki i pięciu prawnuków (najstarszy ma 19 lat). Ich patent na długi związek ma działać również na długowieczność – podkreślają. – Należy poświęcić się pracy, bo wtedy nie ma się czasu na głupoty – mówią wspólnym głosem.
(woj)