Demoralizacja w domach celnych
Nędza. Radna Alicja Kowol podczas sesji rady gminy zwróciła uwagę na niekoszoną trawę przy domach celnych w Nędzy.
– Tamtejsi mieszkańcy pytali się mnie o kosiarkę – powiedziała radna. Jeden z mieszkańców kosi swoją prywatną kosiarką, a reszta nie ma sposobu na trawę.
– Mieszkańcy tych domów mają naprawdę niski czynsz. Do ich zadań należy m.in. dbanie o obejście wokół domu. Wybaczcie, ale wam też nikt nie przychodzi i nie kosi ani nie robi porządku – powiedziała wójt Anna Iskała w stronę radnych. Z informacji wójt wynika, że do tej pory mieszkańcy dbają o teren wokół domów aż do płota. – Gmina robi już wszystko co jest wzdłuż chodnika. Podejrzewam, że to już by była demoralizacja gdybyśmy tam im kosili – dodała wójt. Wójt zaproponowała, by wszyscy mieszkańcy domów celnych, jako że tworzą wspólnotę, ułożyli sobie harmonogram koszenia.
Radna Kowol pytała jeszcze czy w przypadku zalania piwnic w wymienionych domach mieszkańcy mogą liczyć na pomoc gminy. – Tam jest wysoki poziom wód gruntowych. Kiedy ich zalewa zawracają się do nas i to jest wypompowane – zakończyła wątek Anna Iskała.
(woj)