Nowe piwo najwcześniej na jesień
Browar Zamkowy Racibórz pracuje na pełnych obrotach ledwo nadążając za zamówieniami płynącymi z całej Polski. Na kolejne smaki napoju z pianką, amatorzy piwa będą musieli jednak trochę poczekać. – Wprowadzenie nowego piwa w szczycie sezonu jest zwyczajnie niemożliwe. Mamy jednak plany na jesień – mówi Ryszard Sandecki, prezes zakładu.
12 lipca w Hotelu Swing w Krakowie odbyła się druga certyfikacja produktów zgłoszonych do udziału w ogólnopolskim programie promocyjnym „Doceń Polskie”. Program realizowany jest pod patronatem ministra rolnictwa i rozwoju wsi, a jego celem jest szeroka promocja oraz wsparcie medialne naszych rodzimych wyrobów i ich producentów. Wśród nagrodzonych wyrobów znalazły się dwa produkty raciborskiego browaru: Raciborskie Miodowe oraz Raciborskie Twierdzowe. Najwyższa jakość piwa z Browaru Zamkowego Racibórz produkowanego wyłącznie z naturalnych składników – wody, słodu i chmielu przy użyciu drożdży piwowarskich została zauważona i doceniona przez Lożę Ekspertów Programu promocyjnego „Doceń Polskie”, która przyznała produktom tego browaru najwyższy laur programu – TOP PRODUKT, co oznacza że produkty te uzyskały maksymalną liczbę punktów podczas oceny. – Cieszymy się, że nasze produkty są dostrzegane na takich konkursach, co tylko potwierdza jakość naszego piwa – mówi Ryszard Sandecki, prezes Browaru Zamkowego w Raciborzu.
Browar produkuje obecnie pięć gatunków piw. Ostatnio wprowadzono piwo zielone i miodowe, ale jak zapewnia szefostwo zakładu, na tym nie koniec. – To raczej pewne, że wprowadzimy kolejne piwo, ale najwcześniej na jesień. Teraz chcemy sprzedać jak najwięcej tego co już produkujemy. Cała linia produkcyjna jest obciążona i nie ma teraz miejsca na eksperymenty – mówi szef browaru. W Raciborzu tylko w kilku pubach można napić się Raciborskiego z beczki. Zakład stawia na produkty w butelkach, ale jak się okazuje, nawet miodowego można napić się z beczki, tyle że nie w Raciborzu. – Piwa lane do keg czyli beczek, trafiają najczęściej poza nasz region. Nas jeszcze nie stać na oferowanie ogródków z całą infrastrukturą. Kegi wysyłamy tam, gdzie właściciel sam zadba o serwis aparatury do rozlewania piwa. Mimo to, coraz łatwiej spotkać Raciborskie, na krajowych półkach. W samym tylko Gdańsku piwo z Raciborza kupują na pniu dwie hurtownie. – Mogę zdradzić, że mamy plany, aby rozsławić nasze piwo również za granicą, na razie jednak nie chcę zdradzać szczegółów – ucina tajemniczo Sandecki.
Adrian Czarnota