Problemem są procedury
Pieniądze na budowę Zbiornika Racibórz są zabezpieczone. Podobnie grunty na zamianę dla rolników. Teraz trzeba pokonać gąszcz procedur i koparki wjadą na teren Nieboczów.
6 września w Krzyżanowicach odbyło się spotkanie konsultacyjne w sprawie budowy suchego zbiornika Racibórz. Koordynatorem spotkania był Marek Skorupa, wojewoda dolnośląski. Poza wojewodą byli obecni przedstawiciele władz gmin zaangażowanych i zainteresowanych zbiornikiem oraz urzędnicy odpowiedzialni za postęp prac.
Marek Skorupa przypomniał o najważniejszych ustaleniach, które były wynikiem poprzednich spotkań grupy.
Firmy mają potencjał
Prace przy budowie zbiornika idą pełną parą, została już podpisana umowa z firmą Hydroprojekt z Warszawy, która ma realizować prace. Projekt budowlany również jest już gotowy.
W sumie wpłynęło aż 18 ofert, między innymi z konsorcjów europejskich i azjatyckich. – Rozmawiałem z jednym z wykonawców i twierdził, że jego firma byłaby w stanie wykonać taką inwestycję jak Zbiornik Racibórz w dwa lata. Taki potencjał firm budowlanych napawa optymizmem – skomentował wojewoda Skorupa. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem. Ekologiczna organizacja WWF Polska skierowała w sprawie zbiornika protest. Na tej podstawie generalny dyrektor ochrony środowiska częściowo uchylił swoją wcześniejszą, pozytywną decyzję.
Trwają wykupy gruntów we wsi Nieboczowy. – Ten proces już kończymy, a najważniejsze problemy zostały pokonane – zapewnił wojewoda dolnośląski. – Mieszkańcy rozumieją powagę przedsięwzięcia i pogodzili się już z tym faktem, że muszą zmienić swoje siedlisko na inną lokalizację. Mam nadzieję, że będą zadowoleni z nowych Nieboczów – dodał Artur Wójcik, dyrektor RZGW w Gliwicach. Nowe Nieboczowy mają powstać w sąsiedztwie Syryni.
Ziemia dla rolników
Agencja Nieruchomości Rolnych ma w sumie zabezpieczonych 300 ha gruntów na zamianę. Jest tylko problem z ich przekazaniem. Obecny na spotkaniu Adam Hajduk, starosta raciborski zauważył, że samo posiadanie gruntów na wymianę nie załatwia sprawy. – Niektórych gruntów rolnicy po prostu nie chcą – mówił. Wtórował mu Grzegorz Utracki, wójt gminy Krzyżanowice, który wystąpił w imieniu rolników z Bieńkowic. Przypomniał, że większość z nich chce zamiany gruntów i potrzeba na to około 120 ha ziemi. – Na razie spokojnie oczekują na ustalenia w tej sprawie, lecz długo spokoju nie będzie – ostrzegł wójt Utracki. Rolnicy z gminy Krzyżanowice zgadzają się na zamianę, lecz oczekują ziemi położonej niedaleko ich wiosek i o podobnej klasie. – Rozumiem, że niektórym rolnikom zależy na tym czy tamtym miejscu. Jednak jeśli posiadamy w dyspozycji ograniczony obszar to możemy w tym miejscu rozdzielić tylko tyle ile mamy. Rozumiem preferencje rolników, ale muszą się one nakładać na nasze możliwości – tłumaczył wojewoda Skorupa. Okazało się, że ANR wciąż zbiera informacje o potrzebach rolników na grunty zamienne i w miarę możliwości pozyskania nowych areałów będzie proponować inne lokalizacje.
Pieniądze są zabezpieczone
Adam Hajduk dopytywał również o sprawy finansowania inwestycji. Odniósł się tym do publikacji, mówiących o tym, że pieniądze na zbiornik zostaną przesunięte na budowę Wrocławskiego Węzła Wodnego. – Tego typu przesunięcia środków to sprawa wyłącznie techniczna. Nie ma to wpływu na budowę Zbiornika Racibórz. Zdecydowanie wolelibyśmy najpierw zrobić zbiornik a potem węzeł, ale modernizacja węzła jest znacznie prostsza i to zadanie może być już teraz realizowane – wyjaśnił Marek Skorupa. – Zbiornik Racibórz jest najważniejszy. Mamy zapewnione pełne finansowanie projektu zabezpieczenia przeciwpowodziowego dorzecza górnej Odry. To prawda, że powinno się iść z pracami od góry rzeki, ale w tej sytuacji to nie ma dużego znaczenia. Nie ma żadnych zagrożeń, że zabraknie pieniędzy – dodał Witold Krochmal, dyrektor Biura Koordynacji Projektu. Dodał, że finansowanie wszystkich inwestycji zabezpiecza Bank Światowy.
Mirosław Lenk, prezydent Raciborza, który do tej pory przysłuchiwał się dyskusji, poprosił o deklarację wojewody co do terminu rozpoczęcia budowy Zbiornika Racibórz. – Termin rozpoczęcia inwestycji do 2014 r. jest niezagrożony. Wierzę, że prace rozpoczną się wcześniej, nawet w pierwszym kwartale 2012 r. – odpowiedział wojewoda dolnośląski. Kluczowymi w sprawie mają być decyzje i działania wojewody śląskiego, którego nie było na spotkaniu w Krzyżanowicach. – Spodziewam się, że mogą pojawić się inne problemy. Przed nami okres zimowy, podczas którego wiele może się wyjaśnić – zakończył wojewoda Skorupa.
(woj)