Trudna sprawa z oczyszczalnią
Kuźnia Rac. Radny Tadeusz Koral z Budzisk zainteresował się dotacjami dla osób, chcących wybudować przydomową oczyszczalnię ścieków.
– Czy mieszkańcy naszej gminy mogą otrzymać w tej sprawie wsparcie finansowe? – pytał, podczas sesji rady miejskiej, władze Kuźni. Według burmistrz Rity Serafin na terenie gminy przydomowe oczyszczalnie lub rozcieńczalniki nie są dozwolone. Marian Kostka, prezes gminnego przedsiębiorstwa wodociągów sprecyzował, że chodzi o większość terenu gminy oprócz Jankowic i kilku innych miejsc. W części Kuźni, gdzie ma być ulokowany zbiornik wody, starostwo nie wydaje zgody na budowę oczyszczalni, w Rudach na przeszkodzie stoi park cysterski, a w Turzu, teren zalewowy. – O szczegółowych warunkach budowy mogę poinformować zainteresowanych u mnie w biurze. W grę wchodzi poziom wód gruntowych, odległość od rzek, cieków wodnych i budynków oraz rodzaj gruntów – wymienił prezes.
Radny Koral dziwił się wyjaśnieniom, gdyż, jak powiedział, są osoby, które takową oczyszczalnie już mają. Burmistrz wyjaśniła, że trudno jej ocenić, czy wszystkie rozcieńczalniki były budowane legalnie. – Ludzie kupowali w marketach zbiorniki za kilka tysięcy, wsadzali je do ziemi i tak to funkcjonowało. Dziś przepisy się zmieniły – powiedziała. Marian Kostka dodał, że obecne przydomowe oczyszczalnie ścieków muszą mieć m.in. instalacje ze sprężonym powietrzem. Jeżeli nie ma tej instalacji, to na pewno nie spełnia ona dyrektywy ściekowej i nie powinna być dopuszczona do użytku.
(woj)