Problemy z koleją
Nędza, Szymocice. Radny Karol Kalemba pytał wójt Annę Iskałę o to czy istnieją szanse aby strażacy z Szymocic jeździli ul. Leśną.
Droga, o której mowa, jest zamknięta dla ruchu samochodowego. Wiedzie tuż przy dworcu PKP w Szymocicach. Zarządcą drogi jest nadleśnictwo.
Wójt wyjaśniła, że nawet gdyby udało się sprawę załatwić u leśników, pozostaje kwestia mostka, który jest własnością kolei, a po którym wiedzie droga. – Musimy to jakoś załatwić, gdyż skrót jest dosyć poważny – przyznała wójt.
Anna Iskała nawiązała do tematu kładki nad torami przy stacji KP w Nędzy. – Mamy decyzję głównego inspektora nadzoru budowlanego z Warszawy. Jest to definitywnie własność PKP. I to kolej jest zobowiązana do utrzymania wszelkiego rodzaju wiadukty i przejścia – powiedziała wójt. Z informacji urzędnika wnika, że PKP złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na stanowisko inspektora. – Nie wiem jak długo to będzie trwało, ale ze stanowiska inspektora wynika, że PKP nie może tak po prostu tych kładek i przejść wyburzyć. To oni są odpowiedzialni za przejścia nad swoimi obiektami do stacji kolejowej – kontynuowała wójt Iskała.
W przypadku Nędzy kładka znacznie skraca drogę do centrum wioski mieszkańcom zza torów. – Droga, wzdłuż której ci ludzie muszą chodzić jest drogą wojewódzką. Tam nikt nigdy nie wybuduje chodnika, nie można na to liczyć – stwierdziła wójt. Anna Iskała przyznała, że istnieje problem z dowozem dzieci tą drogą do szkoły. Te, które mieszkają ponad 4 kilometry od szkoły mają zapewniony przez gminę darmowy dowóz. Dzieci mieszkające bliżej, aby ominąć ryzykowną wędrówkę drogą bez chodnika, musiałyby za przewóz do szkoły płacić.
(woj)