Dobry prawnik powalczy z energią
Na terenie powiatu trwa modernizacja sieci wysokiego napięcia. Czy właściciele gruntów pod słupami mogą zarobić?
Pietrowice Wlk. Od niedawna widać wytężone prace firm wymieniających słupy linii wysokiego napięcia na terenie gminy Pietrowice Wlk. Podczas sesji rady gminy w Pietrowicach Wielkich, radny Piotr Parys pytał o to jak wygląda sytuacja przy podpisywaniu umów właścicieli gruntów z firmą stawiającą nowe słupy. Wątpliwości radnego nawiązywały m.in. do sytuacji kiedy działka ma kilku właścicieli i nie wszyscy z nich są osiągalni bo np. jeden z nich zmarł. – Czy dopuszczalne jest aby firma energetyczna nie podpisywała z nimi żadnej umowy? – skierował pytanie do radcy prawnego.
– Przede wszystkim musimy wiedzieć czy dostawca energii korzysta na danym terenie ze służebności przesyłu. Jeśli tak, to zbędna jest kolejna umowa z właścicielami gruntu – wyjaśnił Aleksander Żukowski, radca prawny urzędu gminy. – Jeśli firma nie ma podpisanej służebności przesyłu, właściciel może z nią podpisać inny rodzaj umowy. Na przykład umowę najmu lub użyczenia. W tym przypadku musi być jednak udokumentowana własność terenu – kontynuował mecenas. Jeśli nieruchomość nie ma uregulowanego stanu własności, nie ma możliwości podpisania podobnej umowy. – W takiej sytuacji firma nie powinna w ogóle wchodzić na ten teren. Nie ma po prostu na to zgody – tłumaczył radca. To by było bezumownym użytkowaniem czyjejś nieruchomości.
Co więc z gruntami, przez które od dawna biegnie linia wysokiego napięcia, a z właścicielami nikt nie podpisał żadnej umowy? – dopytywał radny Parys. Okazało się, że jeśli słupy stoją co najmniej 30 lat, sytuacja się komplikuje. Jeśli właściciel gruntu, na którym stoją słupy, nie ubiegał się do tej pory o umowę z przedsiębiorstwem energetycznym to dostarczyciel energii może się powołać na nabycie służebności przesyłu przez swego rodzaju zasiedzenie (tzw. samoistne posiadanie). Na taką sytuację firmy energetyczne mają być dobrze przygotowane i związane z tym sprawy w sądzie zwykle wygrywają.
Inaczej w przypadku gdy słupy energetyczne stoją na nieruchomości od niedawna. – Od trzech lat funkcjonują przepisy, dzięki którym właściciel może wystąpić o odpłatne ustanowienie służebności przesyłu. Dodatkowo może wystąpić o odszkodowanie z tytułu bezumownego użytkowania jego nieruchomości do 10 lat wstecz – mówi Aleksander Żukowski.
Henryk Marcinek, przewodniczący rady gminy dodał, że jeśli nie ma podpisanej umowy to właścicielowi gruntu przysługuje prawo zwrotu pożytku (np. wartość dzierżawy, płody rolne itd.). – Jeśli grunt był użytkowany w złej wierze przez zakład energetyczny to właścicielowi należy się zwrot całkowitych pożytków. Jeśli ktoś weźmie dobrych prawników to może być niebezpieczne dla przedsiębiorstwa – stwierdził przewodniczący.
(woj)