Inwestor i władza muszą mówić jednym językiem
Radni powiatowi szukali inspiracji w Gliwicach.
Nie pojechaliśmy do Opla by zwiedzać fabrykę tylko spytać jak biznes wybiera miasto by w nim zainwestować – mówi Leonard Malcharczyk o wyjazdowych obradach swej komisji.
Szef komisji rozwoju często wybiera się poza powiat by podglądać inne samorządy jak sobie radzą z pozyskiwaniem inwestorów. Tym razem postawił na fabrykę Opla w Gliwicach. – Zależało mi na kontakcie z nimi, nie udało się zaprosić nikogo do Raciborza więc posiedzenie komisji było wyjazdowe – wyjaśnia Malcharczyk.
Podkreśla, że nie chodziło mu o zwiedzanie fabryki samochodów, a odpowiedź na pytanie według jakich kryteriów inwestor angażuje się bizesowo na danym terenie. – O zainteresowanie Opla zabiegało 80 polskich miast. Zdecydowały dobre kontakty z władzami samorządowymi. Ich rola jest nie do przecenienia. Istotna była też tradycja dobrej roboty na Śląsku – przekazał przewodniczący komisji rozwoju gospodarczego.
Radni powiatu rozmawiali na miejscu m.in. z zaproszonym przez Malcharczyka Andrzejem Zabieglińskim reprezentującym Katowicką Specjalną Strefę Gospodarczą. – Przyznał nam ze zdziwieniem, że zainteresowanie włodarzy gmin powiatu raciborskiego ofertą strefy jest niewielkie – zauważył Leonard Malcharczyk. Jego zdaniem rolą radnych powiatu jest inspirować władze gmin do działań i dlatego zaprosił członków swej komisji na wyjazdowe posiedzenie. – By powzięli tę wiedzę i przekazali ją dalej – podsumował.
(ma.w)