PKP przedstawi dwie propozycje
Na początku grudnia przedstawiciele raciborskiego magistratu spotkają się z przedstawicielami PKP w sprawie ewentualnego przejęcia dworca kolejowego w Raciborzu.
W połowie listopada oddział gospodarowania nieruchomościami w Katowicach przygotował dwie oferty. Teraz przyjrzą im się urzędnicy. – Poprosiliśmy o przygotowanie dwóch wariantów – dzierżawy i kupna budynku dworca. Poprosiliśmy również o przygotowanie bilansu ekonomicznego dla budynku – mówi naczelnik Elżbieta Sokołowska z wydziału gospodarki nieruchomościami w raciborskim magistracie. Jak mówi Mirosław Lenk, przedstawiona przez PKP oferta będzie kluczowa dla przyszłości dworca. – Chcemy ją przedstawić radnym i zadecydować czy bierzemy ten budynek czy nie. Czy dzierżawa czy kupno będą nas bez wątpienia kosztować – mówi Lenk. Miasto dostało również propozycję przejęcia dworca w Markowicach. – Odmówiłem, bo to dworzec praktycznie dla nas nie do wykorzystania z racji lokatorów, którzy tam mieszkają. Mimo to, rozmawiałem z panią dyrektor w PKP, że jesteśmy gotowi na rozmowy i na przejęcie części kolejowych budynków choćby przy ulicy Nowomiejskiej. Jesteśmy otwarci na rozmowy – dodaje prezydent. PKP chce się pozbyć nieruchomości jak najszybciej, bo jak pokazała ostatnia kontrola Najwyższej Izby Kontroli, takie obiekty zwiększają tylko zadłużenie kolei. – Pomimo upływu 10 lat od rozpoczęcia restrukturyzacji polskich kolei, większość nieruchomości zbędnych dla transportu kolejowego wciąż nie została zagospodarowana. Ponad 40 tys. działek oraz 36 tys. budynków nie tylko nie przynosi zysków, ale co roku generuje niepotrzebne wielomilionowe koszty. Znaczny majątek PKP SA pozostaje niewykorzystany, a oddłużaniem kolei wciąż obciążany jest budżet państwa. PKP SA dysponuje znaczną liczbą nieruchomości i działek, które są zbędne dla działalności spółki. Dzięki pieniądzom uzyskanym z ich wynajmu lub sprzedaży koleje mogłyby uregulować swoje zadłużenie, sięgające ok. 4 – 5 mld zł. – czytamy w raporcie NIK.
(acz)