Nasza gmina „schodzi na psy”
Rada gminy przyjęła na ostatniej sesji uchwałę wprowadzającą opłatę za posiadanie psa. W 2012 r. posiadacze czworonogów zapłacą roczną opłatę w wysokości 32 zł. Opłata ta ma wpłynąć w terminie płatności I raty podatku od nieruchomości, do 15 marca. Spóźnialscy zapłacą karne odsetki.
NĘDZA. Wójt Anna Iskała wyjaśniła, że wysokość opłaty jest wynikiem kolejnych zadań, które spadły na gminę. Chodzi m.in. o ustawę o ochronie zwierząt, w której napisano, że każda gmina musi do 31 marca przyjąć program opieki nad zwierzętami. Obowiązki samorządu obejmują: zapewnienie bezdomnym zwierzętom miejsca w schronisku, opiekę nad wolno żyjącymi kotami (w tym ich dokarmianie), odławianie bezdomnych zwierząt, obligatoryjną sterylizację lub kastrację, poszukiwanie właścicieli dla bezdomnych zwierząt, usypianie ślepych miotów, zapewnienie całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadkach zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt. Wójt wyjaśniła, że gmina musi wskazać do końca marca ile pieniędzy przeznaczy na wymienione zadania. – Stąd pomysł aby opłatę za posiadanie psów przywrócić z powrotem – powiedziała Anna Iskała. Według wstępnych szacunków z opłat do budżetu ma wpłynąć około 10 tys. zł.
– Czytając projekt uchwały ciśnie mi się na usta jedno stwierdzenie „nasza gmina schodzi na psy” – skomentował radny Julian Skwierczyński. Radny argumentował swoje stanowisko tym, że psy są opodatkowane za karę tylko dlatego, że bronią swoich właścicieli i pilnują gospodarstw. Dziwił się, że w uchwale nie ma zapisów, o których mówi ustawa o opłatach lokalnych, gdzie z opłat za psa zwalnia się m.in. osoby w wieku powyżej 65 lat prowadzące samodzielnie gospodarstwo domowe (z tytułu posiadania jednego psa) oraz podatników podatku rolnego od gospodarstw rolnych (z tytułu posiadania nie więcej niż dwóch psów).
– To co jest zagwarantowane w ustawie tego wręcz nie można w uchwale powtarzać. To jest odgórnie zaplanowane. Czyli naprawdę nie schodzimy na psy – zastrzegła wójt. Wójt dodała, że podobne uchwały przyjmują również inne gminy. Radny Skwierczyński nadal nie widział problemu aby w uchwale zastrzec przestrzeganie zapisów ustawy.
Krystian Okręt, zastępca przewodniczącego rady dodał, że odkąd jest radnym zawsze sprzeciwiał się tego typu opłatom. – Występowałem w obronie mieszkańców, którzy mają działki 20-arowe, które nie są jeszcze gospodarstwami, a ich pies był im potrzebny do pilnowania obejścia – mówił. Dodał, że opłatę i tak trudno wyegzekwować, gdyż ludzie, którzy mają więcej psów, wypierają się ich posiadania. I trudno im to udowodnić. – Tytuł uchwały jest niefortunny gdyż zwala się wszystko na biedne psy, a z tych pieniędzy będą chronione wszystkie bezdomne zwierzęta – kontynuował przewodniczący Okręt.
Józef Waligóra, radca prawny urzędu bronił uchwały tym, że nowe obowiązki gminy sprawią bardzo dużo problemów nie tylko natury finansowej, ale też organizacyjnej. Wójt dodała, że jeśli rada nie przyjmie uchwały, środki na pokrycie zadań będzie trzeba pokryć z budżetu. To przekonało większość radnych, którzy oddali głos za przyjęciem uchwały o opłatach. Należy podkreślić, że rzeczywiście podobne opłaty wprowadzają inne gminy z naszego powiatu.
(woj)