Program profilaktyki pod sportowym obstrzałem
Podczas sesji rady miejskiej Lidia Rąpała, przewodnicząca gminnej komisji do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych, przedstawiła program pracy swojej komisji na następny rok. W dokumencie został przedstawiony podział środków pieniężnych, którymi dysponuje komisja.
KRZANOWICE. W sumie budżet komisji wyniesie ponad 75 tys. zł. Największe kwoty przeznaczone zostaną na zwiększenie dostępności pomocy terapeutycznej (19 tys. zł), realizację programów terapeutycznych m.in. sportowych (7,6 tys zł), prowadzenie świetlic dla dzieci i wspierania klubów młodzieżowych (9,5 tys. zł) oraz działalność informacyjną i szkoleniową (20 tys. zł).
Jan Lach, zastępca przewodniczącego rady spytał szefową komisji jakie są dotychczasowe efekty programu i czy warto na nie wydawać pieniądze. Dodał, że uważa, iż efekty są znikome. Lidia Rąpała wyjaśniła, że efekty pracy komisji są trudne do oceny w ciągu określonego czasu. – Uzależnienie to nie kwestia zażycia jednej tabletki i wyzdrowienia. Osobą uzależnioną jest się do końca życia. Nam chodzi o zmianę postawy funkcjonowania codziennego – powiedziała. – Zajmujemy się również profilaktyką. Chodzi o osoby, które dopiero zaczynają przygodę z papierosami i alkoholem – dodała przewodnicząca, która stwierdziła, że pieniądze są dobrze wydawane.
Radny Lach przypominał, że na spotkaniu poprzedzającym przyjęcie programu sugerował by więcej środków przeznaczyć na sport. – Widzę, że kwota pozostała bez zmian – dziwił się. Lidia Rąpała odpowiedziała, że podział pieniędzy był analizowany przez członków komisji, a zajęcia sportowe, które organizuje lub finansuje komisja, muszą wpisywać się w charakter działań komisji. Przewodniczący Lach zauważył, że sport to najlepsza szkoła charakteru. – Nie zgadzam się, że to nie profilaktyka. Powinno się na to przeznaczyć więcej środków – mówił. Radny Józef Abrahamczyk dołączył do radnego Lacha i podał przykłady sportowców, którzy poza szkołą i treningami nie mają czasu na nałogi, bo są tak zmęczeni, że pod koniec dnia mają ochotę tylko na sen. Szefowa komisji zasugerowała, że jeśli kluby sportowe mają zbyt mało pieniędzy powinny się o nie postarać w ministerstwie, gdzie mogą zdobyć 80 proc. dofinansowania na zajęcia. Na to jednak, zdaniem Jana Lacha, działacze sportowi nie mają czasu. Większość swojej pracy wykonują społecznie, po pracy.
Do dyskusji włączyła się radna Łucja Basista, która zwróciła uwagę, że kluby mogą się lepiej zorganizować i takie pieniądze pozyskać. – Nie możemy członków komisji naciskać. Chorego kopnąć a dać tylko sportowcom? – dodała. Radna Kornelia Pawliczek-Błońska stwierdziła, że sport i tak jest mocno w Krzanowicach uprzywilejowany.
W rezultacie dyskusji program komisji Lidii Rępały został przyjęty, przy czterech głosach przeciw i jednym wstrzymującym się.
(woj)