List do redakcji
„Nowiny Raciborskie“ z dnia 13.12.2011 r. zamieściły artykuł redaktora Mariusza Weidnera pt. „Jak to nie płacą?” będący relacją z dyskusji na forum Rady Miejskiej w Raciborzu.
W czasie wspomnianej wyżej sesji dwaj panowie radni, a mianowicie Robert Myśliwy i Piotr Dominiak reprezentujący organizację NaM wprowadzili w błąd prowadzącego obrady Przewodniczącego Rady Miejskiej Tadeusza Wojnara oraz Prezydenta Miasta Mirosława Lenka, a także radnych i opinię publiczną. Sugerowali oni w sposób jednoznaczny, że Stwarzyszenie „Dobro Ojczyzny” jest organizacją polityczną, a ponadto, iż nie wnosi opłat za korzystanie z pomieszczeń Domu Kultury „Strzecha”. Takimi wypowiedziami jesteśmy oburzeni, gdyż są one na wskroś tendencyjne i skrajnie nieprawdziwe. Jeżeli w ten sposób chcieli zrobić przysługę jednemu ze swych kolegów i „dołożyć” komuś innemu – większość wie, o kogo tu chodzi – to wybrali drogę zupełnie niewłaściwą i nieodpowiedzialną.
Stowarzyszenie „Dobro Ojczyzny” jest, po pierwsze, organizacją pozarządową (ngo) prowadzącą działalność publiczną, społeczną, nie zaś polityczną, co wyraźnie wynika z naszego Statutu, zaakceptowanego przez naszego Pana Starostę i Sąd Rejestrowy. Fakt, iż nasi członkowie mają takie czy inne sympatie polityczne, jest ich prywatną sprawą i nie zamierzamy w to ingerować. Dla jasności obrazu dodamy tylko, iż wśród członków „Dobra Ojczyzny” najwięcej należy do PSL, a tylko dwie osoby są członkami PiS. To, iż nieliczni członkowie powyższego stowarzyszenia zdecydowali się indywidualnie, a nie jako organizacja, brać udział w wyborach oraz że sympatyzują z PiS nie nadaje przecież organizacji automatycznie statusu politycznego. A zatem „Dobro Ojczyzny”, jako organizacja, nie brało udziału w wyborach na podobieństwo partii.
Po drugie, za każdą organizowaną w RCK imprezę, choć były one bezpłatne i otwarte dla wszystkich mieszkańców, „Dobro Ojczyzny” płaciło należne opłaty zgodnie z obowiązującym cennikiem, a zatem nieprawdą jest twierdzenie, że takiego cennika nie ma. Cennik taki był zawsze nam udostępniany w księgowości RCK, gdzie także znajdują się dowody uiszczanych prze nas opłat. Przykładowo, za wynajem dużej sali RCK zapłaciliśmy prawe 2.000 zł., zaś za spotkania z różnymi prelegentami, m.in. z prof. dr hab. Jerzym Robertem Nowakiem, po 330 zł. Płaciliśmy także za debatę przedwyborczą przez nas zorganizowaną, która obejmowała wszystkie opcje polityczne oraz za spotkanie z okazji Święta Ludowego. W tym stanie rzeczy zarzuty obu radnych są kompletnie nietrafione.
Należy przy tym wyjaśnić, że jedynie jedno pomieszczenie udostępnione na dyżury trzem stowarzyszeniom, gdyż poza „Dobrem Ojczyzny” beneficjantem był także Związek Sybiraków oraz Oddział Światowego Związku Żołnierzy AK, było w związku z malowaniem od lutego do października br. przeznaczone na magazyn strojów zespołów artystycznych „Strzechy”, a także do listopada br. było miejscem pracy pracownika RCK, pana Marka Rapnickiego. Nie było więc podstaw do dodatkowego finansowego obciążenia naszych trzech organizacji, tym bardziej, iż z ustawy o stowarzyszeniach i o samorządzie wyraźnie wynika obowiązek udzielania pomocy organizacjom pozarządowym przez lokalne samorządy.
A tak nawiasem mówiąc, niezależnie od powyższego, panowie radni zapomnieli o środkach finansowych jakie NaM otrzymuje od miasta w różnych formach. Przywołuje nam to pewne skojarzenia ze słynnym „źdźbłem w oku bliźniego…”.
Przedstawiając powyższe prosimy redakcję „Nowin Raciborskich” o zamieszczenie naszych wyjaśnień, które, jak sądzimy, ukażą we właściwym świetle działalność naszego stowarzyszenia, w tym także kontakty na styku miasto i stowarzyszenia pozarządowe.
Niezależnie od powyższego oczekujemy od obu panów sprostowania i przeproszenia, gdyż w przeciwnym razie sprawa znajdzie się na wokandzie Sądu Rejonowego w Raciborzu.
Z poważaniem Zarząd Stowarzyszenia „Dobro Ojczyzny”