Bibliotekarka z Kasprowicza
Adela Nowak – wieloletnia bibliotekarka i polonistka w I LO im. Jana Kasprowicza w Raciborzu, choć jest już na emeryturze, nie rozstaje się ze starą szkołą. Odwiedza jej mury pracując w Stowarzyszeniu Absolwentów i Przyjaciół I LO im. Jana Kasprowicza w Raciborzu.
Początki zawsze są trudne
Pierwszą pracę jako nauczyciel podjęła razem z mężem w maleńkiej szkole podstawowej w miejscowości Golczowice w województwie opolskim, jako nauczycielka języka polskiego. – Na początku było ciężko, szkoła liczyła 35 dzieci, klasy były łączone, stąd trzeba było uczyć kilka klas w jednej sali lekcyjnej – wspomina pani Nowak. W tej placówce pracowała 2 lata i bardzo mile wspomina tamten czas, ponieważ, jak twierdzi, dzieci były bardzo wdzięczne. W 1962 roku z mężem wróciła do Raciborza i tu została zatrudniona w I Liceum Ogólnokształcącym przez ówczesną dyrektor – Irenę Ścibor-Rylską. Adala Nowak pracowała w tej szkole aż do przejścia na emeryturę w 1991 r.
Między regałami z książkami
W nowej placówce pani Ada została zatrudniona jako nauczyciel – bibliotekarz. Wspomina z uśmiechem, że w czasie jej pracy w I LO kilka razy przenosiła bibliotekę do różnych pomieszczeń, ale lubiła te zamieszania, później porządkowania, układania książek w księgozbiory. – Zaraz na początku po przyjęciu mnie do pracy przenosiłam bibliotekę z klasy na II piętro, do nowego pomieszczenia. To była najpierw ciężka praca fizyczna, a potem trzeba było się zająć uporządkowaniem tego księgozbioru. I tak zostałam na dobre w tej bibliotece – wspomina. Dodaje, że zawsze odnajdywała jakąś grupę młodzieży, która jej pomagała, grupę tzw. „moli książkowych”. Niektórzy z nich poszli na studia polonistyczne lub bibliotekarskie. – W szkole miałam też godziny z j. polskiego, żebym nie wyszła z wprawy w nauczaniu ojczystego języka, ale w głównej mierze pracowałam w bibliotece – zaznacza. I ta praca najbardziej ją satysfakcjonowała. Ponadto w I LO pełniła przez 2 lata funkcję zastępcy dyrektora szkoły a także sprawowała opiekę nad Samorządem Szkolnym.
Klany z „Kasprowicza”
– Bardzo mnie ciągnie do szkoły, przychodzę tu prawie codziennie, cieszę się, że mam taką możliwość – dodaje pani Nowak. Obecnie aktywnie udziela się w Stowarzyszeniu Absolwentów i Przyjaciół I LO im. Jana Kasprowicza w Raciborzu, które ma swoją siedzibę w tejże szkole. Warto wspomnieć, że stowarzyszenie działa od 1999 r. i zostało powołane z inicjatywy ówczesnej dyrektor szkoły Janiny Wystub. Adela Nowak pełni w nim funkcję sekretarza. Swoje doświadczenie bibliotekarskie wykorzystuje teraz w działalności na rzecz stowarzyszenia, skrupulatnie poszukując i gromadząc informacje o absolwentach. Z dumą opowiada o klanach z „Kasprowicza”, czyli o całych rodzinach, które kształciły się z pokolenia na pokolenie w I LO. Interesująco przedstawia losy absolwentów, których zawierucha życiowa rzuciła do Kanady, Japonii, Australii, Nowej Zelandii. – Staram się dotrzeć do wszystkich absolwentów I LO, proszę o wizytówki, zapisuję o nich ciekawostki, ich osiągnięcia, sukcesy. Utworzyłam pewnego rodzaju katalogi dotyczące naszych uczniów. Dana kartka informuje, do jakiej klasy chodził absolwent, kiedy ukończył naukę w I LO itd. – z dumą dodaje bibliotekarka. Pani Ada z wielkim zaangażowaniem opowiada o zamierzeniach, celach i działaniach stowarzyszenia, np. organizacji zjazdu absolwentów szkoły z okazji 55-lecia oraz 60-lecia jej istnienia, finansowaniu w szkole niektórych zajęć laboratoryjnych, wręczaniu najlepszemu maturzyście nagrody „Primus inter pares”, zakupie sprzętu sportowego itd. – Myślę, że istnieje ogromna potrzeba, żeby takie stowarzyszenie istniało. Na początku naszej działalności dostawaliśmy bardzo wiele listów z pochwałami od absolwentów, do których wysyłaliśmy informacje o jego powstaniu. Obecnie stowarzyszenie liczy ponad 440 członków na 6000 absolwentów, którzy opuścili mury szkoły. Trzeba też dodać, że wielu spośród naszych byłych uczniów, niestety, już nie żyje – dodaje Adela Nowak.
Łączy nas pasja do książek
Bibliotekarka z I LO często bywa rozpoznawana na ulicach przez swoich byłych uczniów. W wielu przypadkach absolwenci rozpoznają ją po głosie, kiedy rozmawia z nimi przez telefon. Dla pani Ady jest to bardzo miłe. Takie spotkania są dla niej dobrą okazją, by porozmawiać o domu, o dzieciach, o pracy. – Panią Adelę Nowak wspominam jako energiczną, uśmiechniętą bibliotekarkę z I LO. Jako licealistka często bywałam w szkolnej bibliotece, a ona doskonale wiedziała, że nie zadowolę się tylko lekturami, więc podsuwała mi także inną literaturę. Później, najczęściej podczas przerw międzylekcyjnych, mogłyśmy wymieniać swoje wrażenia. Teraz widuję panią Adelę rankami. Ja biegnę do pracy, ona z zakupami do domu. Mimo że ukończyłam szkołę wiele lat temu, ona pamięta moje imię i nazwisko. Czasami widzimy się w bibliotece, gdzie pracuję. Wszak łączy nas jedna pasja… właśnie do książek – wspomina Marzena Mróz, bibliotekarka Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Raciborzu oraz absolwentka I LO im. J. Kasprowicza w Raciborzu.
(r)