Wolą spać na mrozie
Straż Miejska w Raciborzu każdego wieczoru przekonuje bezdomnych, aby nadchodzącą noc spędzili w schronisku. Ci jednak często odmawiają, decydując się na spędzenie nocy na mrozie.
Nawet piątkowy rekord zimna z mrozem przekraczającym -20 stopni nie był w stanie odwieść od noclegu w starej cegielni przy ulicy Rudzkiej czwórki bezdomnych, którzy urządzili sobie tam prowizoryczną noclegownię. Stare ceglane mury i brak okien nie stanowiły jakiejkolwiek ochrony przed chłodem. – Dwóch mężczyzn było pod wpływem alkoholu i w tym stanie byli jeszcze bardziej narażeni na wychłodzenie. Zadecydowaliśmy o przewiezieniu ich do izby wytrzeźwień. Pozostała dwójka odmówiła pomocy i została w budynku – mówi Wiesław Buczyński, komendant Straży Miejskiej w Raciborzu. Strażnicy byli w cegielni około godziny 20.00. – Sprawdzamy takie miejsca wieczorem, kiedy już tam zbierają się osoby bezdomne. – Prowadzimy działania zarówno sami jak i z pracownikami Ośrodka Pomocy Społecznej – dodaje Buczyński. W Raciborzu bezdomni spędzają noce w opuszczonych stajniach na tyłach parku Zamkowego i w pustostanie koło marketu Lidl. Odmawiają przewiezienia do schroniska, bo podstawowym warunkiem przyjęcia ich jest trzeźwość.
(acz)