Żeby krajówka nie była ślizgawką
Zimą DK 45 w okolicach Tworkowa to postrach kierowców.
KRZYŻANOWICE. Radny Alfons Cwik z Bieńkowic domaga się od zarządcy drogi krajowej nr 45 by ten bardziej przykładał się do „akcji zima”.
Doświadczonego samorządowca martwią problemy z przejezdnością krajówki w zimowych warunkach. Zgłaszając w tej sprawie interpelację do wójta odniósł się do fatalnych warunków jakie panowały na trasie obok Tworkowa 25 stycznia. Była ona częściowo zablokowana, a auta nie radziły sobie z wjazdem pod górę. – To było lodowisko zamiast drogi. Pojazdy tłoczyły się w korkach – stwierdził na ostatniej sesji. Radny zachodził w głowę dlaczego w okolicy Raciborza szosa była w znacznie lepszym stanie niż na jej krzyżanowickiej części.
Spytaliśmy w GDDKiA o przyczynę takiego stanu rzeczy. Tam poinformowano nas, że droga krajowa nr 45 zimą utrzymywana jest w II standardzie (jezdnia odśnieżona i posypana na całej szerokości, może występować cienka warstwa zajeżdżonego śniegu nie utrudniająca ruchu; po ustaniu opadów: do 4 godzin może na drodze zalegać luźny śnieg, do 6 godzin – błoto pośniegowe). – W dniu 25 stycznia o godzinie 7.00 DK 45 była odśnieżona, nie występowało błoto pośniegowe. Około godziny 10.00 wystąpiły intensywne opady śniegu, temperatura spadła z +0,4 do –2,5 stopni. Na odcinek Bieńkowice – Tworków wysłane zostały niezwłocznie pługopiaskarki – przekazała Dorota Marzyńska-Kotas, specjalista ds. komunikacji społecznej katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Wedle słów wójta gminy Grzegorza Utrackiego do GDDKiA trafią też uwagi urzędu gminy w tej sprawie, co obiecał radnemu Cwikowi na sesji.
(ma.w)