Gospodarstwo z Samborowic w krajowej czołówce
3 lutego w hotelu The Westin Warsaw w Warszawie odbyła się uroczysta Gala Finałowa konkursu Rolnik – Farmer Roku. Po raz osiemnasty wręczono najlepszym polskim rolnikom, farmerom oraz przedstawicielom przemysłu rolno-spożywczego statuetki „Złotego Jabłka”.
SAMBOROWICE. Organizatorem Konkursu było Stowarzyszenie Polski Klub ROLNIK–FARMER ROKU, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy, Agencja Nieruchomości Rolnych i niezależni eksperci.
Celem konkursu było promowanie nowoczesnego rolnictwa i producentów rolnych, którzy dzięki pomysłowości i inicjatywie potrafią dostosować swoje gospodarstwo do zmieniającego się rynku i nowych realiów.
Członkowie Kapituły od lipca do grudnia wizytowali gospodarstwa wszystkich finalistów Konkursu, poznając kandydatów do tytułu ROLNIK–FARMER ROKU. Wyłoniono półfinalistów i wyróżniono gospodarstwa o różnych profilach nowoczesnego gospodarowania, a także zaradności i pomysłowości w rolnictwie.
Nasi finaliści
Wśród wszystkich finalistów wyróżniono, za wyniki w produkcji rolniczej, gospodarstwo Renaty i Henryka Jeremiaszów z Samborowic, zgłoszone do konkursu przez Powiatowy Zespół Doradztwa Rolniczego w Raciborzu.
Gospodarstwo państwa Jeremiaszów zajmuje się wyłącznie produkcją roślinną – uprawą buraków cukrowych, pszenicy, rzepaku i kukurydzy na ziarno. W gospodarstwie zastosowany jest system uprawy bezorkowej i do niej dostosowano park maszynowy, m.in. ciągniki o dużej mocy. Ochronę roślin ułatwia opryskiwacz z komputerowym dawkowaniem środków chemicznych. Gospodarze z Samborowic są gotowi na nowe wyzwania. Potwierdza to fakt, że w 2011 r. gospodarstwo rozpoczęło uprawę warzyw – marchwi i pietruszki na 7 ha, a w kolejnych latach zamierzają zwiększyć powierzchnię tych upraw do 30 ha.
Historia sukcesu
– Prowadzimy gospodarstwo rodzinne, wielopokoleniowe. W 1978 r. otrzymałem od rodziców 25 ha pola. Zajmowaliśmy się wtedy hodowlą krów – wspomina Henryk Jeremiasz. Do roki 1990 gospodarstwo Jeremiaszów było systematycznie powiększane. Jego powierzchnia liczyła 80 ha użytków rolnych. – Wtedy zapadła decyzja o zakończeniu hodowli bydła i rozpoczęciu produkcji roślinnej. Było to związane ze spadkiem opłacalności mleka – tłumaczy gospodarz. Na domiar tego pojawiła się możliwość kupna i dzierżawy kolejnych hektarów pola (co dziś nie jest takie łatwe).
Obecnie całe gospodarstwo ma areał 320 ha. Składa się jednak z wielu małych działek (łącznie około 400 działek geodezyjnych). – Nie mamy problemów z zapamiętaniem gdzie co jest – uśmiecha się małżeństwo. Gorzej pracownik, który pomaga w sezonie rolnikom. Na gospodarstwie na stałe pracuje pan Henryk z synem i żoną. – Udaje się to dzięki technologii bezorkowej i nowoczesnym maszynom o dużej wydajności – tłumaczy Renata Jeremiasz.
Duże gospodarstwo to nie tylko duże zyski ale też wielkie ryzyko. – Nowoczesne maszyny i wiedza nie wystarczą w uzyskaniu wysokich plonów. Najważniejsza jest zawsze pogoda – zastrzega Henryk Jeremiasz.
Rolnik w zimie nie śpi
– Odkąd weszliśmy do UE na rolnikach spoczywa masa papierkowej roboty. Gospodarstwa przypominają dziś firmy. Poza tym w okresie zimowym zajmujemy się przygotowaniem i sprzedażą naszych produktów, naprawą maszyn, szkoleniami i uzupełnianiem wiedzy rolniczej– wyjaśniają laureaci.
Kiedy za oknem siarczysty mróz część rolników z niepokojem patrzy za okno. – Kiedy na polu nie leży śnieg, a temperatura spada poniżej minus 15 st. C może przemarznąć rzepak i niektóre pszenice – wyjaśnia pan Henryk.
Sezon i praca rolnika na polu zaczyna się w momencie wegetacji roślin (zwykle w połowie marca), a kończy z pierwszym śniegiem lub przemarznięciem pola.
Rewolucje w rolnictwie
Gospodarstwo Jeremiaszów jest prowadzone od około 1800 r. Z tej perspektywy wyłania się obraz czterech rewolucji w polskim rolnictwie, które zmieniły sposób pracy na gospodarstwach. Zmiany dotyczą całego rolnictwa.
I. Elektryczność. Dzięki niej rolnicy odczuwają znaczą ulgę w pracy.
II. Ciągnik rolny. W czasach powojennych wielu rolników zamienia konie na ciągnik rolniczy.
III. Lata 90. Po upadku komunizmu pojawia się możliwość zakupu maszyn i technologii z zachodu.
IV. Wejście Polski do Unii Europejskiej. Polskie rolnictwo zaczyna konkurować z rolnictwem z zachodu. Rolnicy, którzy spełniają normy i wymogi UE mogą ubiegać się o dotacje m.in. na zakup nowoczesnych maszyn.
Marcin Wojnarowski