To Rybnik może nam zazdrościć
– Pełni pan funkcję prezesa RIG od 1996 roku obserwując, jak rozwijają się bądź upadają tutejsze firmy, a wraz z tym zmienia się gospodarczy krajobraz ziemi raciborskiej. Mamy powody do zadowolenia czy raczej należy bić na trwogę?
– Stanisław Biel: Obserwując krajobraz gospodarczy Raciborza stwierdzić należy, że pozostaje on w ścisłym związku z zachodzącymi zmianami na mapie gospodarczej Polski. Wstępem do gospodarki rynkowej w Polsce była znana Ustawa „Wilczka” z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej, gdzie w art. 1 zapisano podstawową zasadę gospodarki rynkowej, mówiącą, że podejmowanie i prowadzenie działalności jest wolne i dozwolone każdemu na równych prawach. Od tego czasu zaczęły powstawać jak „grzyby po deszczu”prywatne podmioty gospodarcze, z których aktualnie działa aktywnie na rynku ok. 2 mln, z czego blisko 98% to mikro i małe przedsiębiorstwa. Podobnie działo się na naszej ziemi raciborskiej, gdzie funkcjonuje obecnie ok. 7,5 tysiąca podmiotów gospodarczych poddawanych codziennie regułom gospodarki rynkowej. Ponieważ Racibórz nie jest enklawą, lecz znajduje się w systemie ogólnopolskiego krwiobiegu, więc tutejsze firmy są narażone na takie same ograniczenia w zakresie wolności gospodarczej jak pozostałe podmioty działające w kraju. Na marginesie mogę wspomnieć, że Polska znajduje się na ok. 70. miejscu w świecie jeśli chodzi o poziom wolności gospodarczej i myślę, że swoje negatywne odczucia w tej kwestii mają też przedsiębiorcy z Raciborszczyzny, prowadząc swój biznes w konkretnych warunkach. Z gospodarką rynkową wiąże się również to, że jedne podmioty powstają, a inne upadają. Podobnie jest na naszym terenie i myślę, że w tym temacie nie odbiegamy od przeciętnej w Polsce. Oczywiście, że w związku z tym zmienia się krajobraz gospodarczy ziemi raciborskiej, co obserwujemy jako mieszkańcy tego regionu. Część firm, która zniknęła z rynku pozostawiła po sobie w spadku grupę bezrobotnych, a tym samym spowodowała zubożenie społeczeństwa. Na pewno wpłynęło to też na tzw. emigrację zarobkową i odpływ młodzieży do dużych ośrodków miejskich. Jednak puste miejsca w biznesie są wypełniane przez nowe podmioty oraz wykształconą młodzież, która znajduje w naszym pięknym mieście swoje miejsce w życiu. Dlatego też nie biłbym na trwogę, lecz ufał, że powody do zadowolenia z prowadzenia działalności gospodarczej w Raciborzu będzie miała coraz większa liczba osób.
– W ciągu ostatnich lat kompleksem Raciborza (raciborzan) stał się Rybnik. Czy słusznie?
– Uważam, że kompleks Rybnika, jeśli funkcjonuje w świadomości raciborzan, to w niewielkiej grupie i dotyczy głównie sfery zakupów w galeriach i sieciach handlowych. Ponieważ Racibórz i Rybnik ze względu na pełnione funkcje i położenie w regionie nie są w pełni porównywalne, więc trudno w ogóle mówić o jakimkolwiek kompleksie. Czasami wydaje mi się, że to Rybnik zazdrości nam prawie 1000-letniej historii, pięknych zabytków, Łężczoka i Arboretum, spółek giełdowych, a przede wszystkim pięknego położenia geograficznego.
– Z jakich lokalnych produktów, działań, osiągnięć możemy być dumni? Pytam pana zarówno jako prezesa największej na Raciborszczyźnie organizacji przedsiębiorców, ale i zwykłego mieszkańca, konsumenta.
– Odpowiedzi na to pytanie nie mogę obecnie udzielić wprost z uwagi na ogłoszony przez gazetę plebiscyt. Powiem tylko, że takich lokalnych produktów i przedsięwzięć jest bardzo dużo. Są one widoczne również w Strategii Rozwoju Raciborza na najbliższe lata, w szczególności przy analizie SWOT, gdzie omawiane są między innymi silne strony i szanse Raciborza. Jako zwykły mieszkaniec Raciborza jestem dumny, że tak wiele ciekawych „mocnych punktów” posiadamy. Mam nadzieję, że pomoże to włodarzom miasta w tworzeniu silnych fundamentów w strategii rozwoju naszej raciborskiej ziemi.
Zdaniem Raciborzan:
Z czego możemy być dumni na Raciborszczyźnie?
Tomasz Chodkiewicz z Raciborza
Racibórz nie jest ani za duży, ani za mały i to sprawia, że mi się tu podoba. Jest dostęp do kultury, jest duży wybór sklepów. Miasto jest zielone, czyste. W miarę blisko stąd do centrum Śląska. Rzadko kieruję się w zakupach tym, że coś jest miejscowe ale czasem mi się zdarzy. Z miejsc poleciłbym las Obora. Jest bardzo ładny, lubię tam spędzać czas wolny.
Roksana z Płoni
Muzeum i rynek raciborski są takimi miejscami, którymi możemy się chwalić. Praktycznie w Raciborzu wszystko jest dobre. Mamy świetne cukierki, ja najbardziej lubię Michaszki z Mieszka.
Marek Dudek z Raciborza
Z atrakcji miejscowych zamek mi się podoba, nasz raciborski. Właśnie go wyremontowano. Arboretum Bramy Morawskiej jest moim ulubionym miejscem wypoczynku. Czekam aż powstanie tam Ogród Japoński, chętnie pójdę. Lubię piwo Raciborskie Zielone. Twierdzowe też jest dobre. Poza tym smakuje mi bardzo serek Przysmak Raciborski.