Winni są złodzieje z Czech
Podczas sesji rady miejskiej przedstawiono radnym sprawozdanie miejscowego posterunku policji za poprzedni rok. O efektach pracy i mocnym spadku wykrywalności przestępstw przez policjantów z Krzanowic pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Z 91,2 proc. w 2010 r. wskaźnik wykrywalności spadł do 59,1 proc. w 2011 r.
KRZANOWICE. Na sesji kierownik posterunku w Krzanowicach, asp. sztab. Bernard Polak wyjaśnił przyczynę tego stanu rzeczy. – Położył nas miesiąc grudzień. W tym czasie nastąpiło niebywale dużo kradzieży na terenie gminy. Ustaliliśmy, że winnymi byli nasi sąsiedzi z zagranicy – wyjaśnił policjant. Dodał, że ściganie sprawców przestępstw którzy są obywatelami Czech, choć jest możliwe, wymaga nieproporcjonalnie dużego zaangażowania władz policji.
Aspirant pytany był o przyczynę spadku zdarzeń drogowych w porównaniu do roku 2010, z 28 do 9. Bernard Polak przyznał, że od 2003 r. liczba zdarzeń drogowych waha się w okolicach 20. W roku 2010 było wyjątkowo dużo zdarzeń, zaś w 2011 r. to kierowcy mieli się bardziej na baczności. Policjant zdradził, że jego ludzie nie mają limitu na paliwo i miesięcznie robią podobne przebiegi.
Na posterunku w Krzanowicach nie zawsze jest funkcjonariusz odbierający telefon – zauważyła radna Łucja Basista. Okazało się, że policjanci pełnią służbę całodobowo i często są poza posterunkiem. Szef posterunku w Krzanowicach radził, aby w takim przypadku dzwonić na numer 997.
(woj)