Wola życia nie opuszcza Marii Kusy
Od zawsze związana jest z Borucinem, tam się urodziła i mieszka już 100 lat, a jej zwyczajna codzienność przeplatała się z trudami pracy i samotnego wychowania dzieci.
Krzanowice. Swe setne urodziny Maria Kusy obchodziła 15 marca. Wiekowa jubilatka, pomimo wielu przeciwności, których nie szczędziło jej życie, zachowała świeżość umysłu i – jak na swoje lata – sprawność fizyczną. Chętnie czyta książki, a w szczególności prasę, sama potrafi odebrać telefon i czeka na lato, aby móc samodzielnie wyjść z domu i posiedzieć w słońcu.
Urodziła się w siedmioosobowej rodzinie. Ubolewa, że z pięciorga rodzeństwa pozostała sama. Rodzice pracowali w majątku należącym do rodziny Lichnowskych. Później i ona poszła w ich ślady. Nie było łatwo szczególnie, że na wojnie zginął jej mąż i musiała podołać pracy i wychowaniu pięciorga dzieci: trzech synów i dwóch córek. Podejmowała się więc różnych zajęć gospodarskich w majątku, aby utrzymać rodzinę. Pracowała przy krowach, na polu, a potem przy koniach. Zdarzało się, że zajmowała się ponad 30 źrebakami.
Obecnie od przeszło 30 lat Maria Kusy mieszka ze swą córką Łucją, w sąsiedztwie zaś znajduje się dom drugiej córki – Krystyny, z którą utrzymuje bliskie kontakty.
– Babcia zajmowała się nami, gdy mama pracowała – wspomina wspólne chwile wnuczka Gabriela, obchodząca urodziny tego samego dnia co jubilatka.
Obecnie Pani Maria posiada dużą rodzinę, doczekała się bowiem 22 wnucząt, 44 prawnucząt i 10 praprawnucząt.
Nie ominęły jej jednak rodzinne dramaty, przeżyła śmierć swych dwóch synów. Z nostalgią wraca także do wspomnień o nieżyjącym mężu. Był czas kiedy poważnie podupadła na zdrowiu. W ciągu jednego roku zachorowała na zapalenie płuc oraz przeszła dwie operacje.
– Ciągle coś mi dolega, coraz gorzej mi się chodzi – skarży się stulatka.
Nigdy jednak nie opuszcza jej wola życia. – Chciałabym jeszcze trochę pożyć – zdradza swe marzenie. Jej receptą zaś na długowieczność jest modlitwa do Pana Boga o zdrowie.
W dniu urodzin Marii Kusy dom był pełen gości. Stulatce życzenia złożył m.in. burmistrz gminy Krzanowice Manfred Abrahamczyk wraz z kierownik USC Gabrielą Augustyn. Jubilatka otrzymała również list gratulacyjny od premiera RP Donalda Tuska.
– Od kiedy pamiętam pierwszy raz zdarzyło się, że mieszkanka naszej gminy obchodzi 100 lat – przyznaje burmistrz Manfred Abrahamczyk.
(EO)