Ratuj urzędniku!
Przez urzędy w naszym powiecie każdego dnia przetaczają się tłumy petentów. Zarówno młodszych jak i starszych, zdrowych i schorowanych. Sprawdziliśmy jak urzędnicy w powiecie są przygotowani na wypadek udzielania pierwszej pomocy.
W żadnym z urzędów w powiecie raciborskim nie znajdziemy defibrylatora, czyli urządzenia do elektrowstrząsów, które choćby od ponad roku jest do dyspozycji w rybnickim urzędzie miasta. W przypadku zatrzymania akcji serca jesteśmy skazani na umiejętności urzędników. Czy jednak potrafią nam pomóc? W Urzędzie Miasta w Raciborzu defibrylatora nie ma, ale możemy liczyć na masaż serca. Masować nas może osiem osób, na co mają stosowne uprawnienia. Każda z nich wymieniona jest na tablicy w holu z urzędu. – Osoby te są wymienione z imienia i nazwiska, miejsca zatrudnienia – wydziału, numeru pokoju oraz numeru telefonu służbowego – tłumaczy Anita Tyszkiewicz-Zimałka, rzecznik prasowy raciborskiego magistratu. Na mniej dramatyczne wypadki przygotowane są apteczki lekarskie. – Mamy trzy stacjonarne apteczki pierwszej pomocy zlokalizowane w biurze obsługi interesantów, referacie gospodarczym wydziału organizacyjnego oraz w urzędzie stanu cywilnego – dodaje rzeczniczka. Podobnie sytuacja wygląda w Starostwie Powiatowym w Raciborzu. – Posiadamy cztery apteczki, jedną w małym i trzy w dużym budynku. Do udzielania pierwszej pomocy, zarówno klientom, jak i pracownikom urzędu, zostało wyznaczonych 5 pracowników. Wszyscy ukończyli kurs pierwszej pomocy i posiadają stosowny certyfikat. Do tej pory na terenie naszego urzędu nie odnotowano poważnych zdarzeń, które wymagałyby udzielenia pomocy medycznej – wyjaśnia rzeczniczka starostwa Karolina Kunicka.
W gminach spokojnie
W ciągu ostatnich pięciu lat nikogo nie ratowali urzędnicy z Kornowaca. Tu z pomocą mogą pospieszyć dwie osoby po odpowiednim przeszkoleniu. W Urzędzie Gminy w Rudniku pracownicy w ramach szkolenia BHP uczyli się udzielania pierwszej pomocy. – W naszym urzędzie pracuje osoba posiadająca międzynarodowy Certyfikat Szkoły Ratownictwa Medycznego w Katowicach poświadczający o uprawnieniach z zakresu podstawowych procedur ratowniczych i pierwszej pomocy przedmedycznej – informuje Karina Lassak z tutejszego urzędu. Jej umiejętności póki co się nie przydały. – Przynajmniej w ostatnich sześciu latach odkąd pracuję w urzędzie nie było potrzeby udzielania nikomu takiej pomocy – dodaje. Jedną osobę z certyfikatem posiada również Urząd Miejski w Krzanowicach. W urzędzie znajdują się dwie apteczki, jedna w sekretariacie, druga w szatni pracowników gospodarczych.
Petent złamał nogę
Umiejętności urzędników przydały się w Nędzy. – Jakiś czas temu udzielaliśmy pierwszej pomocy osobie z podejrzeniem złamania nogi. Osoba została wniesiona do pomieszczenia i ułożona w odpowiedniej pozycji. Wezwaliśmy pogotowie ratunkowe a do czasu przyjazdu karetki obecny był przy tej osobie przeszkolony w zakresie pierwszej pomocy pracownik urzędu gminy – relacjonuje Anna Iskała, wójt Nędzy. W dość komfortowej sytuacji są urzędnicy z Krzyżanowic. – Uwzględniając fakt, że w odległości 50 metrów od Urzędu Gminy znajduje się ośrodek zdrowia i pogotowie ratunkowe czynne całą dobę, gdzie zatrudniony jest wykwalifikowany personel, Urząd odstąpił od zakupu defibrylatora. Z zakresu udzielania pierwszej pomocy przeszkolonych zostało 15 pracowników urzędu, co potwierdzają zaświadczenia o ukończeniu seminarium „Pierwsza pomoc przedlekarska” – wyjaśnia sekretarz gminy Marcin Kucza.
Przeszkolą wszystkich
W Urzędzie Gminy Pietrowice Wielkie jest do dyspozycji pracownik, który ukończył kurs ratownika medycznego wraz ze stosownym egzaminem państwowym. Na tym jednak nie koniec. – W ramach podnoszenia bezpieczeństwa zdrowotnego dla osób korzystających z usług urzędu, planowane jest do końca kwietnia przeprowadzenie specjalnego kursu udzielania pierwszej pomocy w którym udział wezmą wszyscy pracownicy urzędu. Kurs będzie złożony z części teoretycznej jak i praktycznej. Planowane jest również coroczne odnawianie wiedzy w tym zakresie w postaci krótkich kursów przypominających – mówi Adam Wajda, sekretarz Urzędu Gminy w Pietrowicach Wielkich.
Teoretycznie najmniej korzystnym miejscem do tracenia przytomności jest Urząd Miejski w Kuźni Raciborskiej. Na dzień dzisiejszy, nie ma tu osoby po kursie udzielenia pierwszej pomocy.
Adrian Czarnota