Mundurówka przesłuchana
Najdłuższa sesja rady powiatu obecnej kadencji. Zdominowała ją sprawa likwidacji trzech posterunków.
17 sesja rady powiatu odbyła się 27 marca. We wszystkich głosowaniach radni byli jednomyślni.
Gdy wiosna za oknem, na wierzch wyciągane są raporty z działalności służb mundurowych. Łakną ich władze samorządowe. Na sesję przychodzą policjanci, strażacy i pogranicznicy a nawet powiatowy lekarz weterynarii, mylony często ze zwykłym weterynarzem. I widać wiosenne ożywienie na posiedzeniu. Zimą ci sami radni potrafili kończyć obrady w godzinę lekcyjną, a 27 marca sesja zajęła im czterokrotnie więcej czasu.
Pewnie dyskusji byłoby mniej gdyby przed sesją nie wypłynęły plany komendanta policji, traktowane przez radnych jak zamach na bezpieczeństwo trzech miejscowości. Z Rud, Rudnika i Krzanowic znikną posterunki, a nowych policjantów przywitają w Kuźni Raciborskiej, Pietrowicach Wielkich i Krzyżanowicach. Starych lokalizacji bronili Adrian Plura (Rudy) i Teresa Frenecel (Rudnik). Nikt z radnych nie stanął za Krzanowicami. – Nie zabieram wam policjantów, zmieniam tylko ich miejsce pracy – bronił swej wizji komendant Paweł Zając, który chce wzmocnić swe jednostki, konsolidując ich załogi. – Większe posterunki będą czynne całą dobę, wzrośnie ich dostępność – argumentował. Podpierał się statystykami, korzystnymi dla raciborskiej policji, odkąd stanął na jej czele. Wykrywalność w nich rośnie, przestępczość spada i powiat wciąż jawi się jako oaza spokoju, w co niedowierzała na sesji radna Teresa Frencel. Komendant Zając dostał pytania od czworga rajców, nikt z gości reprezentujących mundurówkę nie był tak odpytywany.
Poza tematem policyjnym za „porażającą i przerażającą” uznał radny Gumieniak wieść, że nie ma pieniędzy na obwałowania Odry w rejonie Turza i Ciska. – Szykuje się kojelny naturalny polder! – grzmiał wiceprzewodniczący rady powiatu. Zażądał aktywności starosty Hajduka i zainteresowania posła Siedlaczka. – Musimy coś z tym zrobić – podkreślał.
Interpelacje zdominały sprawy drogowe – 5 z 10 tematów dotyczyło remontów szos powiatowych lub wojewódzkich. Spośród wolnych wniosków rozbawiło radę wystąpienie Artura Wierzbickiego, który przekazał pretensje usłyszane w środowisku głubczyckiej oświaty. Narzekano, że powiat raciborski zaczął kusić gimnazjalistów z Kietrza i Baborowa swą ofertą szkolną i zrobił to prędzej niż powiat głubczycki. Wicestarosta Chroboczek tylko rozłożył ręce i obdarzył radnego triumfalnym uśmiechem.
20 radnych zaczęło obrady, 20 je zakończyło
- Spóźnił się: Marceli Klimanek
- Nie przyszedł wcale: Leonard Malcharczyk
- Wyszedł przed końcem: Leonard Fulneczek
- Najaktywniejszy na posiedzeniu: Władysław Gumieniak (4 wystąpienia)
(ma.w)